Z psycholog sądową i śledczą Justyną Poznańską, biegłą przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku, rozmawia Marta Bilska

 Pamięta Pani swoją pierwszą sprawę?

Moja pierwsza sprawa, to  udział w oględzinach, wraz z ekipą policjantów, zwłok mężczyzny w Gdyni. Scena zdarzenia przypominała zabójstwo, jednak w toku oględzin ustaliliśmy zgodnie, że to samobójstwo.

A moment, w którym pierwszy raz zobaczyła Pani zwłoki? Gdzie to było i jakie emocje wywołał ten widok?

Pierwszy raz zwłoki zobaczyłam na stole sekcyjnym w Zakładzie Medycyny Sądowej. Był to mężczyzna postrzelony, przewieziony na sekcję z oddziału szpitalnego po reanimacji. Widok był przykry, jednak musiałam się skoncentrować na jego obrażeniach w kontekście oceny całego zdarzenia.

Jak tworzy Pani profil psychologiczny przestępcy? To zapewne jest  żmudna praca.

Profil psychologiczny nie powstaje od razu. „Rodzi się” powoli w oparciu o dane i ciągle napływające informacje, dotyczące ofiary, danych z oględzin i z sekcji zwłok, a także w oparciu o informacje uzyskane w trakcie przesłuchań świadków. Te wszystkie informacje dają podstawę do skonstruowania portretu psychologicznego sprawcy na przykład zabójstwa.

Jakie informacje, wynikające z przesłuchania tych świadków, są dla Pani najistotniejsze? Potrafi Pani na przykład rozpoznać, że ktoś kłamie?

Uczestniczę w przesłuchaniach świadków, którzy mogą wnieść istotne informacje na temat ofiary i pomogą w skonstruowaniu profilu. Często jednocześnie pomagam policjantom w ocenie ich psychologicznej wiarygodności.

A w czym z kolei pomaga uczestnictwo w sekcji zwłok?

Sekcja zwłok dostarcza mi informacji na temat powstania obrażeń i przyczyny zgonu, co pomaga w próbie rekonstrukcji przebiegu zdarzenia i wskazuje na sposób działania sprawcy, bezpośrednio korelujący z jego portretem psychologicznym.

Czy po wykonaniu profilu w konkretnej sprawie, później interesuje się Pani dalszym przebiegiem śledztwa?

Zawsze interesuję się postępami w śledztwie, często uczestniczę w tzw. „burzy mózgów”  z funkcjonariuszami prowadzącymi postępowanie, aby wspólnie rozważyć co jeszcze warto byłoby zrobić w prowadzonym postępowaniu.

Czyli profiler ma bezpośredni wpływ na to, w jaki sposób prowadzone są poszukiwania (sprawcy, ofiary)? Doradza, prowokuje jakieś konkretne czynności lub wskazuje kierunek działań?

Oczywiście, w tego typu sprawach konsultujemy się na bieżąco. Pierwsze uzyskane dane często pozwalają na ukierunkowanie działań wykrywczych. Moją rolą jest często zapewnienie śledczych, że podążają w dobrym kierunku lub próba przekonania, że warto byłoby rozważyć inną wersję śledczą.

Jak Pani uważa, czy kobiecie łatwiej jest poruszać się w świecie zbrodni? Oprócz wiedzy i doświadczenia, korzysta pani z tzw. kobiecej intuicji?

Zawsze podkreślam, że płeć nie ma znaczenia w pracy psychologa śledczego. Najważniejsza jest chęć pomagania, pasja i dystans. Wiedza i doświadczenie są najważniejsze. Intuicja jest zawodna i nie można jej obronić w skonstruowanej opinii.

 Jak często zdarza się całkowicie zmodyfikować profil pod wpływem nowych informacji? Może Pani podać przykład takiej sprawy, gdzie okazało się, że wstępne ustalenia w ogóle nie pokryły się z tymi ostatecznymi, a finał zaskoczył nawet Panią?

Praktycznie w każdej sprawie informacji jest dużo i często każda kolejna wpływa na modyfikację pierwszych, wstępnych hipotez. Dlatego profilu nie konstruuje się w 10 minut. To często kwestia kilku dni, zanim uda się zebrać wystarczającą ilość informacji do przekazania policjantom rzetelnych wskazówek wykrywczych. Zdarzyło mi się, że finał sprawy mnie zaskoczył, jednak głównie z uwagi na siłę motywacji sprawcy i poziom jego sadyzmu. A to zawsze zaskakuje.

Jakimi zabójcami są kobiety? Co charakteryzuje zbrodnię popełnioną damską ręką?

Kobiety działają często bardziej emocjonalnie, choć pracowałam także przy sprawach, w których kobiety-zabójczynie działały z większym opanowaniem i precyzją na przykład podczas zacierania śladów przestępstwa.

Od dawna zajmuję się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. Czy w takich sprawach jak ta, gdzie nie ma ciała ani sprawcy, jest sens wykonywania profilu? W jaki sposób go stworzyć i na jakiej podstawie?

W takich sprawach kluczowym jest skonstruowanie bardzo szczegółowego portretu wiktymologicznego czyli portretu ofiary, gdy przypuszczamy, że mamy do czynienia z zabójstwem lub portretu psychologicznego osoby zaginionej. Zebrane dane pozwalają często na zawężenie wersji śledczych lub określenie istotnego obszaru działań wykrywczych.

Co jest najważniejsze w pracy psychologa śledczego? Jakie jest główne motto, którym należy się kierować?

W pracy psychologa śledczego, jak w pracy każdego psychologa najważniejsze jest pomaganie innym. W tym przypadku jest to pomaganie organom ścigania w procesie wykrywania przestępstw i bliskim ofiar przestępstw w wyjaśnianiu zagadki brutalnych zabójstw ich najbliższych. To nadaje sens tej pracy. Z kolei to czego nauczyłam się w tej pracy, po analizie wielu spraw to fakt, że człowiek jest nieobliczalny i ciągle zaskakuje w swoim postępowaniu.

Zobacz również: