RUGBY Ekstraliga Niedzielny mecz z aktualnym Mistrzem Polski oraz liderem rozgrywek Arką Gdynia był dla Orkana bardzo ważny. Niezbyt jak dotychczas udany sezon prawdopodobnie trochę nadwątlił morale zespołu. Dobry wynik mógł ten stan rzeczy diametralnie odmienić.
Przez pierwsze kilkanaście minut drużyny badały swoje siły, walcząc z reguły w środkowej części boiska. Orkan popełniał jednak błędy w przegrupowaniach, za co sędzia dyktował rzuty karne. Jeden z nich został przez Buldogi wykorzystany już w 12. minucie meczu.
Sochaczewianie spisywali się jednak świetnie. Twardo bronili i co najważniejsze mieli sporo odzysków i wygranych autów.
W 17. minucie nasi rugbiści odzyskali piłkę. Ruszył atak całej drużyny. Kapitalna i dynamiczna akcja kontynuacyjna zakończyła się po kilkudziesięciu metrach nieprzepisowym zagraniem rywali. Orkan szybko rozegrał rzut karny. Jajo trafiło w ręce Tomasza Gasika i zostało przyłożone na polu punktowym gdynian. Kilka minut później bardzo dobrze grający Michał Kępa przechwycił piłkę i pobiegł z nią w kierunku linii końcowej. Niestety został dopędzony dziesięć metrów przed celem.
Przez kolejne minuty stroną atakującą byli goście. Mieli okazję nawet zdobyć punkty, jednak strzał z karnego był niecelny. Pięć minut przed końcem „próbował” Gasik z ponad czterdziestu metrów. Piłka przed słupami wpadła w ręce rywali. Ich akcję zaczepną przerwał przechwytem wszędobylski Kępa. Reprezentanta Polski nie potrafili zatrzymać rywale i do konta Orkana zostało dopisanych pięć punktów. Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do Arki. Prawdopodobnie ich atak zostałby zatrzymany, gdyby nie fatalny błąd sędziego, który nie zauważył przesłony. Zdezorientowani nasi rugbiści przepuścili rywala, który zdobył przyłożenie. Podwyższenie nie dało kolejnych punktów przyjezdnym. Piłka trafiła w słupek. Do przerwy wynik brzmiał 10:8. Zapowiadała się sensacja!
W drugiej połowie obydwie drużyny przeprowadziły po kilka akcji, które mogły zakończyć się przyłożeniem. Raz jedna, raz druga drużyna musiała zwierać swoje szyki obronne, żeby nie dopuścić do straty punktów. Jedenaście minut po przerwie rywale celnie wykonali próbę i wyszli na prowadzenie.
Nasi wojownicy nie odpuszczali. Nadal wygrywali auty, a w młynie nie ustępowali silnej Arce. Gospodarze przeprowadzili kilka ataków, które niestety kończyły się karnymi dla rywali. Dramatycznie zrobiło się dwadzieścia minut przed końcem. Robert Pawelec niebezpiecznie zaszarżował rywala, został ukarany żółtą kartką i zszedł z boiska na przymusowy odpoczynek. Buldogi grając w przewadze, rzuciły się na gospodarzy. Paweł Dąbrowski wpadł nawet na nasze pole punktowe. Ofiarna szarża Mateusza Popiołka spowodowała, że piłka nie dotknęła murawy.
Orkan odpowiedział kontrą zainicjowaną przez dynamicznego Kępę. Rywale wytrącili jemu piłkę z rąk na polu „22 metrów”. Kilka kolejnych minut, to walka o dominację. Wreszcie inicjatywę ponownie przejęli sochaczewianie, którzy na dłużej zadomowili się w pobliżu pola punktowego Arki. Rywale wreszcie popełnili błąd w obronie i sędzia zmuszony był do podyktowania rzutu karnego kilkanaście metrów od słupów. Do piłki podszedł Gasik. Skupiony zrobił kilka kroków i kopnął jajo, które osiągnęło cel. Trybuny zwariowały.
Gdynianie próbowali jeszcze zaatakować. Zgubili piłkę i sędzia po raz ostatni zagwizdał. Wielka radość zapanowała na stadionie i nie ma się co dziwić. Przecież Orkan wygrał z Mistrzami Polski.
Na mecz wyszliśmy bardzo mocno zmotywowani. Mocno przepracowaliśmy zimę. Mieliśmy obóz przygotowawczy. Wspólnie z Bogdanem Wróblem wiedzieliśmy, że nasz poziom gry cały czas rośnie. Przed tygodniem Arka miała bardzo ciężki mecz z Pogonią Siedlce i w tym fakcie też widzieliśmy szansę dla siebie. Jednak zwycięstwo przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Zagraliśmy dobrze taktycznie i twardo w obronie. Nikt się nie oszczędzał. Moim zdaniem kluczem do zwycięstwa były zwycięskie auty – powiedział Jakub Seklecki (drugi trener Orkana) po meczu.
RC Orkan Sochaczew – Arka Gdynia 13:11 (10:8)
punkty: Tomasz Gasik (8), Michał Kępa (5)
skład: Kamil Kościelewski, Wiktor Dobrowolski, Robert Zatorski (Łukasz Syperek), Rafał Pawelski, Maciej Brażuk, Piotr Wawrzyńczak, Kamil Palasik (Paweł Chojnacki), Kamil Dudkowski (Tomasz Markiewicz), Mateusz Plichta, Michał Kępa, Robert Pawelec, Tomasz Malesa, Tomasz Gasik, Mateusz Popiołek (Konrad Pietrzyk), Jakub Młyńczak
Wyniki XIII kolejki
Orkan – Arka 13:11 (10:8)
Pogoń – Budowlani 12:15 (3:7)
Lechia – Ogniwo 50:7 (31:0)
Skra – Posnania 25:0 v.o.

 

Tabela

1.Lechia Gdańsk 55 551-188

2.Arka Gdynia 51 594-177

3.Budowlani Łódź 42 308-242

4.Ogniwo Sopot 39 316-310

5.Pogoń Siedlce 38 394-221

6.RC Orkan Sochaczew 22 221-509

7.Skra Warszawa 7 152-530

8.Posnania Poznań 3 147-444

Tomasz Ertman

Fot. Krzysztof Lewandowski

Zobacz również: