Tyle było zamieszania, darcia szat, wieszczenia prawie stanu wojennego – tymczasem góra urodziła mysz. Opinia Komisji Weneckiej ani nie jest miażdżąca dla rządu, ani nie pochwala tak naprawdę działań opozycji. Komisja wskazuje, że do obecnej, ewidentnie złej sytuacji, doprowadziły obie strony sporu. Gdyby nie dłubanie poprzedniej ekipy przy Trybunale Konstytucyjnym, prawdopodobnie problemu by nie było.
Pewnie srodze zawiedli ci, którzy liczyli, że Komisja weźmie Polskę na kolano i skarci. A tu tylko pogroziła palcem, do tego wszystkim politykom. Ważna moim zdaniem też jest konkluzja, że spór wokół TK powinien zostać rozwiązany w Polsce. Komisja tym samym daje jasny sygnał wszystkim żebrzącym u europejskich stołów, że pomocy raczej spodziewać się nie ma skąd. Trzeba siąść do stołu i rozmawiać, a nie krzyczeć na ulicach.
Tymczasem jednak opozycja broni nie składa i teraz słychać głosy, że za karę NATO odbierze nam organizację szczytu, planowanego w lipcu. Miałby to być sygnał, że świat dostrzega poważne zagrożenia dla demokracji w Polsce. Nawet jeden z niemieckich dzienników napisał to wprost. Tymczasem jak się okazuje, szczyt odbędzie się w terminie.
Widocznie świat inaczej postrzega demokrację niż niektóre polskie elity. Tam demokracja oznacza, że rządy sprawuje ta partia, którą wybiera naród, a nie ta, która koniecznie chce rządzić.
Warto o tym pamiętać powołując się na demokrację!
Tomasz Połeć

Zobacz również: