girl's legs with lowered panties isolated on the white

W Zespole Szkół im. Jarosława Iwaszkiewicza w Sochaczewie doszło we wtorek, 8 marca do kradzieży dużej kwoty pieniędzy. Wydarzenie to rozpętało prawdziwą burzę. Sygnały, jakie dotarły do naszej redakcji wskazywały, że doszło do działań nieprawnych pracowników szkoły i funkcjonariuszy policji. Doniesienia te jednak nie potwierdziły się.

Tuż przed południem, we wtorek, 8 marca zadzwoniła do Expressu  jedna z matek, która skarżyła się na zachowanie pracowników szkoły i podjęte przez nich działania.
– Spędzili uczniów do klasy i rozebrali do majtek, poddając drobiazgowej rewizji. Że doszło do czegoś takiego poinformowało mnie telefonicznie moje dziecko – poinformowała nas.
– Nic mi na ten temat nie wiadomo, ale sprawdzę, co się stało i ustalę fakty – stwierdziła Hanna Bonecka, dyrektor Zespołu Szkół im. Jarosława Iwaszkiewicza w Sochaczewie.
Na nasze pytanie o zajście w szkole, w Komendzie Powiatowej Policji potwierdzili, że istotnie we wtorek otrzymali zgłoszenie o kradzieży znacznej kwoty pieniędzy i że prowadzone jest w tej sprawie postępowanie.
– Sprawdziłam co się stało najpierw dzwoniąc do wychowawcy klasy, w której doszło do kradzieży, a potem udałam się sama na miejsce zdarzenia. Z tego, co wiem policja przeprowadziła rutynową kontrolę. Nie było przy tym poza nauczycielami żadnego rodzica i nie było żadnego rozbierania uczniów do bielizny. Oględziny dziewcząt przeprowadzała policjantka, a chłopców dwaj policjanci. Nikt nikogo nie obmacywał, ani nie zachowywał się w sposób naganny. Policja ma zresztą świadomość tego co i ile może. Nie doszło do żadnych nadużyć, ani naruszenia godności uczniów, a już na pewno nie do rozbierania kogokolwiek – zapewniała następnego dnia dyrektor Bonecka.
Poza tym, jak zauważyła, do dyrekcji szkoły nie wpłynęła żadna skarga ani na postępowanie nauczycieli, ani policji. Nie skarżyli się jej również uczniowie, z którymi rozmawiała na ten temat i którzy byli przeszukiwani.
– Na sygnał szkoły prowadziliśmy działania sprawdzające. To zgodne z prawem działania. Policjanci sprawdzali kieszenie i plecaki uczniów. Nie doszło do żadnego przekroczenia dozwolonych procedur. Nikt nikogo nie rozbierał do majtek. Teraz trwają działania wyjaśniające i prowadzone jest postępowanie w tej sprawie – poinformowała Agnieszka Dzik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.
Jaki będzie efekt poszukiwania trudno przewidzieć. Na razie pieniądze wsiąknęły jak kamfora.
BN

Zobacz również: