Coraz więcej mieszkańców Sochaczewa przed planowaną jazdą samochodem lub innym pojazdem, szczególnie po weekendach, na sochaczewskiej komendzie sprawdza swój stan trzeźwości. Są dni, gdy chętni do wykonania badań muszą stać w kolejce.

W jednym z ostatnich wydań Expressu Sochaczewskiego poinformowaliśmy, że w ubiegłym roku ponad 400 mieszkańców powiatu sochaczewskiego straciło uprawnienia do kierowania pojazdami. Sporej części z nich prawo jazdy zostało odebrane z powodu kierowania pojazdami pod wpływem alkoholu.
– Choć niekiedy wydaje nam się, że wystarczy przespać noc, aby alkohol zniknął z organizmu, to jesteśmy w błędzie. Jeszcze w większym, gdy spożywaliśmy alkohol przez kilka dni. W tym przypadku, aby zniknął on z naszego organizmu potrzeba minimum co najmniej dwa, trzy dni – poinformował nas Paweł Rynkiewicz, z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.

Noc to za mało

Otóż, jak wynika z policyjnych statystyk, niemal 80 procent osób, którym odbierane są prawa jazdy to kierowcy, którzy pili dzień przed kontrolą. Przypomnijmy, że jeżeli stężenie alkoholu we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila, to jest to stan po spożyciu alkoholu. Jazda w takim stanie to wykroczenie, za które grozi nam kara aresztu, grzywna do 5000 złotych i zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
Z kolei przy stężeniu alkoholu przekraczającym 0,5 promila, mamy już od czynienia ze stanem nietrzeźwości. Co z kolei traktowane jest jako przestępstwo. Grozi za to kara grzywny, ograniczenie lub pozbawienie wolności do dwóch lat, oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do lat 10. Natomiast, gdy po pijanemu spowodujemy wypadek, w którym są zabici lub ranni, sąd może orzec dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Do tego dochodzi kara więzienia i grzywna.
Dlatego, jeżeli na drugi dzień po imprezie chcemy wsiąść za kierownicę i nie ponieść z tego tytułu żadnych konsekwencji, najlepiej udać się na najbliższą komendę policji lub posterunek, w celu sprawdzenia naszego stanu trzeźwości. Jak powiedział nam Paweł Rynkiewicz, w sochaczewskiej komendzie takie badania prowadzone są całodobowo, natomiast na posterunkach w Teresinie, Iłowie, Młodzieszynie oraz w Nowej Suchej, w czasie ich otwarcia.

Bez konsekwencji

Jak poinformowała nas Joanna Olszar, z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie, kierowcy, którzy chcą się poddać takim badaniom, mają do wyboru dwa warianty.
Pierwszy z nich, anonimowy trwa jedynie kilka sekund, a wynik otrzymujemy od ręki. Urządzenie nie podaje stężenia alkoholu, nie pokazuje konkretnych wyników, ale daje sygnał, gdy korzystający z niego kierowca jest w stanie wskazującym na spożycie i tym samym nie powinien prowadzić auta. Z odległości 1,0 – 2,5 cm przez około 5 sekund wdmuchujemy miarowo powietrze. Jeżeli na urządzeniu zapali się czerwona dioda, oznacza to, że badana osoba znajduje się pod działaniem alkoholu i jego stężenie wynosi powyżej 0,2 promila. W przypadku pomarańczowej zawartość alkoholu od 0,1 – 0,2 promila. Najlepiej, gdy zapali się zielona, co oznacza, że w organizmie brak śladów alkoholu. Z urządzenia można korzystać całodobowo.
– Możemy także wykonać badania, które określą dokładną liczbę promili alkoholu, jaką mamy w organizmie. W tym przypadku musimy jednak podać swoje dane osobowe. Wynika to z wewnętrznych przepisów policji, które zobowiązują nas do odnotowania, czy takie badanie było badaniem na życzenie kierowcy, który chciał sprawdzić, czy może kierować autem, czy też zostały wykonane w ramach innych czynności służbowych – wyjaśnia Joanna Olszar. Jak dodaje, z tytułu przeprowadzonych badań osoba je wykonująca nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Warto jednak zaznaczyć, że na wykonanie badań należy udać się pieszo, a nie przyjechać samochodem.

Kolejka do alkomatu

W ubiegłym roku funkcjonariusze sochaczewskiej policji wykonali 33 716 badań trzeźwości kierowców na terenie powiatu sochaczewskiego. Ile wśród tej liczby było tych dobrowolnych badań – tego policjanci nie są w stanie powiedzieć, a to dlatego, że większość z nich jest anonimowa i nie podlega rejestracji. Ale, jak zaznacza Joanna Olszar, możemy mówić o kilkuset osobach w skali roku.
– Są dni, że do badań ustawia się kolejka chętnych. Najwięcej osób wykonuje badania po weekendach oraz po świętach. Wtedy daje się zauważyć wzrost liczby kierowców, którzy chcą sprawdzić, czy mogą kierować samochodami – dodaje policjantka.
Według policji, wzrost liczby chętnych do skorzystania z badania wynika również z faktu zaostrzenia kary za prowadzenie pojazdów pod wpływem alkoholu.
– Dlatego zachęcamy kierowców do skorzystania z badania. Lepiej wykonać je, zanim wsiądziemy do samochodu. Ponieważ gdy podczas badania stanu trzeźwości w trakcie kontroli drogowej okaże się, że ilość alkoholu w naszym organizmie będzie przekraczała dopuszczalną normę, grożą nam surowe konsekwencje – przestrzega Joanna Olszar.
Dodajmy, że na terenie niektórych województw urządzenia do darmowego sprawdzania stanu trzeźwości posiadają także państwowa i ochotnicza straż pożarna. W Sochaczewie – jak poinformował nas Rafał Krupa, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sochaczewie, jest to niemożliwe: – Na naszym wyposażeniu posiadamy jedynie urządzenia do użytku wewnętrznego, które są wykorzystywane przez komendanta w sytuacji podejrzenia, że któryś z ratowników przyszedł do pracy nietrzeźwy. Ale nie pamiętam, kiedy takie badania były przeprowadzane – poinformował nas Rafał Krupa.
Jerzy Szostak

Zobacz również: