wybuch gazu

Sobota (17 grudnia) to 297. dzień rosyjskiej inwazji na terytorium Ukrainy. Dziś przed południem ogłoszono alarm lotniczy dla terenu całego kraju. Powodem były niepokojące wieści z Białorusi. Przedstawiamy szczegóły.

Ukraina obawia się ataku ze strony Białorusi

Przyczyną ogłoszonego dziś w Ukrainie alarmu był wylot z białoruskiego lotniska w Maczuliszczach myśliwców MiG-31K. Przypomnijmy, że zdaniem Rosjan, maszyny te są zdolne przenosić rakiety Kindżał, których deklarowany zasięg to 2 tys. km.

Warto wspomnieć, iż przykre wieści podała białoruska grupa monitoringowa. „Biełaruski Hajun” doniósł, że w sobotę z lotnisk na Białorusi wystartowały nie tylko dwa MiG-i 31K. Poderwany miał być także samolot zwiadowczy A-50 oraz jeszcze dwa myśliwce.

Sprawa jest o tyle niepokojąca, że już w poniedziałek Władimir Putin ma odwiedzić białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę. Dodajmy, że spotkanie w stolicy Białorusi będzie pierwszym od trzech lat.

Eksperci przewidują, że prezydent Rosji będzie chciał wywrzeć presję na Łukaszence. Chodzi oczywiście o zaangażowanie białoruskiego reżimu w wojnę w Ukrainie.

Łukaszenka jest uzależniony od Kremla

Na temat ewentualnego udziału Białorusi w wojnie rosyjsko-ukraińskiej głos zabrał zastępca przedstawiciela do spraw zagranicznych Zjednoczonego gabinetu przejściowego Białorusi, na czele którego czele stoi liderka białoruskiej opozycji, Swiatłana Cichanouska. Uładzimir Astapenka ocenił, że wprowadzenie białoruskiej armii na terytorium Ukrainy byłoby dla Aleksandra Łukaszenki samobójstwem.

„Łukaszenka stara się wszelkimi sposobami uniknąć podjęcia decyzji o wprowadzeniu białoruskich wojsk na Ukrainę. Z jednego prostego powodu: byłoby to dla niego samobójstwo. Rzucenie niezmotywowanych i nieprzygotowanych żołnierzy, wbrew woli całego społeczeństwa, na rzeź – i wiedząc, jaka może być odpowiedź ze strony Ukrainy – w bardzo krótkim czasie zdestabilizuje sytuację na całej Białorusi” – wyjaśnił Astapenka.

Polityk zwrócił uwagę, że prezydent Białorusi jest z punktu widzenia finansowo-ekonomicznego całkowicie uzależniony od Rosji. „Wystarczy, że Kreml zakręci kurek i następuje krach” – zaznaczył białoruski opozycjonista. „Już dwa lata trwa na swoim stanowisku tylko i wyłącznie dzięki wsparciu udzielanemu mu przez Rosję. Bez Kremla przyszłość Łukaszenki nie maluje się w optymistycznych barwach. Nie będzie on w stanie utrzymać się u władzy” – zapowiedział współpracownik Cichanouskiej.

Do kwestii wylotu maszyn z lotnisk na Białorusi odnieśli się także Ukraińcy. Ukraiński sztab generalny podkreślił, że każdy wylot MiG-31 oznacza konieczność ogłoszenia alarmu lotniczego na całym terytorium kraju. Dlaczego? Otóż istnieje potencjalne ryzyko wystrzelenia pocisków w dowolne miejsce na terytorium Ukrainy.

źródło: Wirtualna Polska

Zobacz również: