Papież Franciszek

Coraz częściej pojawiają się głosy, iż papież Franciszek zamierza zrezygnować z pełnionego urzędu. Przewidywania dotyczące tożsamości nowej głowy Kościoła mogą zszokować wielu z nas. Oto rozważania znanego watykanisty na temat tego, kto miałby zostać następcą obecnego biskupa Rzymu.

Ekspert mówi o „wiarygodnym kandydacie” na urząd papieża

Specjalista w sprawach Kościoła dziennikarz John L. Allen Jr. prognozuje, kim będzie następca obecnego papieża. Na łamach katolickiego portalu ekspert opublikował obszerne rozważania na ten temat.

Zdaniem dziennikarza nowym biskupem Rzymu może zostać obecny papieski jałmużnik, kardynał Konrad Krajewski. John L. Allen Jr. przedstawił argumenty przemawiające za tezą, iż kardynałowie mogą wybrać Polaka na następcę papieża Franciszka.

Ekspert zaznaczył, iż za kandydaturą Krajewskiego przemawiają dwa powody. „Z jednej strony jest ulepiony z tej samej gliny co papież Franciszek, a to powinno spodobać się postępowym kardynałom. Z drugiej strony pochodzi z Polski, przez co może być uważany za 'doktrynalnie bezpieczniejszego’ dla tradycjonalistów” – ocenił.

Allen Jr. przypomniał, że obecny papieski jałmużnik od kilku lat jest prawą ręką papieża Franciszka w kwestiach działalności charytatywnej. Dziennikarz podkreślił, iż to właśnie polski duchowny, jako wysłannik biskupa Rzymu, udał się z wizytą do ogarniętej wojną Ukrainy.

Mężczyzna zwrócił uwagę, iż podczas swojej misji Konrad Krajewski trafił pod ostrzał rosyjskiej armii. Mimo to nie zrezygnował z niesienia pomocy potrzebującym. „Człowieku, ten kardynał ma jaja” – powiedział wymownie o kardynale z Polski.

Watykanista przyznał, iż duchowny nie bał się sprzeciwić włoskim władzom. Matteo Salviniemu, włoski polityk chciał pozbyć się nielegalnych lokatorów zajmujących jeden z budynków w centrum Rzymu. Z tego powodu odłączył im prąd. Krajewski, nie zważając na groźby, przyjechał na miejsce i przywrócił elektryczność dla kilkuset koczujących bezdomnych. Wówczas włoscy dziennikarze nazwali go „Robin Hoodem papieża”. 

Krajewski na takie medialne zainteresowanie zareagował w skromny sposób. „Nie chcę, by stało się to sprawą polityczną. Ja jestem jałmużnikiem i zajmuję się osobami ubogimi, ich rodzinami i dziećmi. (Mieszkańcy tego budynku) mają wreszcie prąd i ciepłą wodę. Teraz wszystko zależy od zarządu miasta” – tłumaczył wówczas.

Jak myślicie, istnieje szansa na to, aby kolejny Polak zasiadł na Stolicy Apostolskiej?

źródło: Polsat News

Zobacz również: