atak

Te słowa mogą zaszokować. Wojna na Ukrainie trwa już ponad dwa miesiące i wszyscy zastanawiają się, jaki będzie miała finał. W oddali słychać też głosy, że w przypadku zwycięstwa Władimir Putin ruszy na podbój kolejnych krajów. Jeden z europejskich ambasadorów nie ma wątpliwości, że jego kraj znalazł się na celowniku Rosji.

Czy Rosja zdecyduje się zaatakować kolejny kraj?

Z niepokojem przyglądamy się wojnie na Ukrainie, gdzie Rosjanie dopuszczają się kolejnych barbarzyńskich ataków, nie mając żadnych zahamowań. Ukraina, dozbrajana przez zachód, dzielnie się broni i mamy nadzieję, że wygra tę wojnę, poprzez co zahamuje zapędy Władimira Putina.

Tymczasem już nie tylko Polska obawia się o to, że w przypadku wygranej Rosjan, Putin może pójść dalej. „Każdy zniszczony rosyjski czołg na Ukrainie zwiększa bezpieczeństwo Polski” – takich słów na atenie radia RMF FM użył Michał Dworczyk, komentując wartą ponad 7 miliardów złotych pomoc militarną dla Ukraińców. W takim samym kontekście wypowiedział się także jeden z europejskich ambasadorów.

„Wiemy, że Rosja ma przeciwko nam plany militarne. Dostarczamy broń Ukrainie, bo każdy pocisk, który trafi w rosyjski czołg, stanowi dla nas mniejsze zagrożenie” – przyznał Kaimo Kuusk, ambasador Estonii w Ukrainie.

„Zaplanowali ćwiczenia, które chcą wykonać. Więc nie możemy czekać” – dodaje Kuusk. Wśród broni defensywnej, którą Estonia dostarcza na ukrainę znalazły się między innymi słynne już Javeliny, które są bezcenne w walce z rosyjskim agresorem.

źródło: media

Zobacz również: