![atak atak](https://newsbook.pl/wp-content/uploads/2022/02/pilne-nowy-obrazek-696x464.jpg)
![atak atak](https://newsbook.pl/wp-content/uploads/2022/02/pilne-nowy-obrazek-696x464.jpg)
Dramatyczna wiadomość napłynęła ze wschodu Ukrainy. Rosjanie dokonali brutalnego ataku na miejsce, w którym mogły ukrywać się setki osób, w tym dzieci. Sytuacja jest tragiczna.
Rosyjskie wojsko zbombardowało budynek teatru w Mariupolu
Nieco ponad 400-tysięczny Mariupol to jedno z miast, które najbardziej ucierpiało w trakcie trwającego konfliktu na Ukrainie. Miasto zostało już niemal doszczętnie zniszczone przez rosyjskich żołnierzy. Praktycznie cały czas trwa jego ostrzał.
Dopiero co wczoraj media informowały o tym, iż agresor zajął Regionalny Szpital Intensywnego Leczenia w Mariupolu. Natomiast pacjenci i personel medyczny placówki zostali zakładnikami rosyjskich wojskowych.
Tymczasem już dzisiaj pojawiła się kolejna dramatyczna wiadomość. „Wojska rosyjskie zrzuciły potężną bombę na budynek teatru dramatycznego w Mariupolu, gdzie wielu ludzi ukrywało się przed ostrzałami; ofiar nie można wyciągnąć spod gruzów” – przekazała rada miejska Mariupola.
Członkowie rady wydali specjalne oświadczenie, w którym zaznaczyli, iż budynek teatru był schronieniem dla mieszkańców. Według lokalnych władz, mogły w nim przebywać setki osób, w tym małych dzieci.
O tym, iż sytuacja jest naprawdę tragiczna świadczą słowa deputowanego Serhija Taruta. „Teraz trwają zaciekłe walki. Nikt nie może dostać się do gruzów i nie wiemy, czy jacyś ludzie przeżyli. Co najstraszniejsze, nie możemy ich wydobyć spod gruzów” – przeczytamy na profilu polityka.
Deputowany podkreślił, iż teatr był do dnia dzisiejszego kryjówką dla mieszkańców. „Teatr dramatyczny wystawiał spektakle w języku rosyjskim, a ostatnio stał się schronieniem przed ciągłymi ostrzałami oblężonego Mariupola” – przyznał Taruta.
Jednocześnie mężczyzna zaapelował, aby rozpowszechniać wiadomość o ataku przeprowadzonym przez Rosję, a także wezwał do uratowania Mariupola.
Jak na razie nie znamy liczby ofiar bombardowania. „Teraz trwają zaciekłe walki. Nikt nie może dostać się do gruzów i nie wiemy, czy jacyś ludzie przeżyli. Co najstraszniejsze, nie możemy ich wydobyć spod gruzów” – wyjaśnił deputowany.
Zdaniem zagranicznych mediów, które powołuja się na zastępcę mera mariupola, w ostrzelanym teatrze mogło znajdować się około tysiąca osób. „Od 1 tys. do 1,2 tys. osób mogło schronić się w budynku teatru w Mariupolu, na który został przeprowadzony rosyjski nalot” – zasugerowali dziennikarze.
źródło: onet.pl