

Jeśli wybierasz się do lekarza, powinieneś pamietać o ważnej zmianie, w funkcjonowaniu przychodni. Inaczej możesz się mocno zdziwić.
Nowe obowiązki lekarza rodzinnego
Zgodnie z zapowiedziami ministra Adama Niedzielskiego, przychodnie w naszym kraju wprowadzają tzw. „godziny covidowe”. W tym czasie, medycy będą przyjmować jedynie osoby zakażone koronawirusem.
Dzięki temu rozwiązaniu, rządzący chcą lepiej chronić pacjentów z innymi chorobami, a także seniorów. Przypomnijmy, iż zintensyfikowana opieka nad najstarszymi Polakami to również jeden z najnowszych pomysłów rządu. W myśl rozporządzenia wydanego przez premiera, lekarz rodzinny musi zbadać w ciągu 48 godzin każdego pacjenta, który ma COVID-19 i jednocześnie skończone 60 lat.
Warto podkreślić, iż przedstawiciele służby zdrowia odnieśli się do tych zmian krytycznie. „Jest nas za mało, by temu sprostać – nie jesteśmy w stanie zapobiec postępującemu paraliżowi ochrony zdrowia, który na skutek tej błędnej i szkodliwej decyzji obejmie teraz także podstawową opiekę zdrowotną – znacznie pogorszając opiekę nad pacjentami z pozostałymi chorobami” – ostrzegło Porozumienie Zielonogórskie.
Nowe zasady plus ogromna liczba zakażonych pacjentów, spowodowały, iż wiele przychodni wprowadziło tzw. „godziny covidowe”. Najprościej mówiąc, chodzi o to, by pacjenci z COVID-19 nie mieszali się z tymi niezakażonymi.
Przedstawiciele służby zdrowia narzekają
W mediach pojawiło się wiele opinii pesymistycznie nastawionych do pomysłu rządu medyków. „Tuż przed 16 wszyscy ubieramy się w fartuchy, maski, przyłbice, aby się nie zarazić. Jak my się zarazimy, to kto tych pacjentów będzie leczyć?”– zastanawia się lekarz z Białegostoku.
Dodajmy, że są także miejsca takie jak warszawska poradnia dra Michała Sutkowskiego. Tam nie ma stałych „godzin covidowych”, gdyż są one modyfikowane każdego dnia, w zależności od potrzeb. „Sztywnych godzin nie ma, bo jednego dnia mamy tych pacjentów mniej, innego więcej. Nasz czas, możliwości kadrowe, są ograniczone, musimy być elastyczni” – wyjaśnia lekarz.
Jeszcze innym problemem, na który zwrócili uwagę medycy, jest fakt, że część niezakażonych pacjentów przychodzi w czasie „godzin covidowych”. „Każdy rygor powoduje bunt. Nie u wszystkich, część rozumie, że „godziny covidowe” muszą być wprowadzone, inni uważają, że jest to niepotrzebne. Chcą być przebadani tu i teraz” – opowiada dr Sutkowski. Z tego powodu, my jako pacjenci powinniśmy pamiętać, aby nie przychodzić do przychodni w godzinach przyjęć pacjentów z COVID-19.
Źródło: Interia