wybuch gazu

Wstrzasająca publikacja portalu Onet. Okazuje się, że z baz polskiego wojska do internetu wyciekło wiele wrażliwych danych. Co gorsza, dane te mogą posłużyć obcym wywiadom.

Ogromny wyciek danych w polskim wojsku. Kto ponosi odpowiedzialność?

„Baza zasobów polskiego wojska — od śrubek i zeszytów po pociski przeciwpancerne oraz myśliwce F-16.” – czytamy w materiale Onetu. Sytuacja jest poważna, bo wywiady obcych Państw aż czyhają na takie dane. Jak donosi informator Onetu, pliki zostały już pobrane przez użytkowników z Rosji czy Chin.

Ze wstępnych informacji wynika, że wyciek danych wojskowych nastąpił prawdopodobnie w siedzibie Szefostwa Planowania Logistycznego w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. „Znalezione w sieci informacje obejmują m.in. uzbrojenie polskiej armii, amunicję, części zamienne do maszyn bojowych czy specjalistyczne oprogramowanie.” – wymienia portal Onet dane, które wyciekły do internetu. Takie dane nigdy nie powinny trafić w niepowołane ręce. Okazało się niestety inaczej.

Czy zagrożone wobec tego jest bezpieczeństwo Polski? „To są dane strategiczne, o które zabiega np. wywiad Rosji.” – tłumaczy generał Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Mało tego, zdaniem generała za takie informacje obce służby byłyby w stanie zapłacić ogromne pieniądze. Nie musiały. Otrzymały je, jak na tacy, za darmo.

W tej chwili polskie służby koncentrują się, żeby ustalić przyczyny wycieku danych. „Najprawdopodobniej jeden z informatyków Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy – instytucji, która odpowiada za zakupy dla wojska oraz magazynowanie sprzętu i części zamiennych – stworzył autorski program, do którego skopiował dane z niejawnych wojskowych systemów.” – czytamy w materiale Onetu.

Jak widać, sytuacja jest więcej, niż nieciekawa. Jednak problem jest też inny. Wysokiej rangi oficer, w rozmowie z Onetem przyznał, że takie dane nigdy nie powinny być magazynowane w jednym miejscu. „Jeśli ktoś ma do nich dostęp, to wie wszystko o stanie naszych sił zbrojnych. Dlatego te dane nigdy nie powinny być zgromadzone w jednym miejscu. Jestem przerażony, że ktoś je w taki sposób zgrupował, a jeszcze bardziej tym, że trafiły one do sieci.” – czytamy.

źródło: Onet

Zobacz również: