policja
fot. policja

Będzie ciąg dalszy procesu w sprawie zabójstwa prawie 9 lat temu bezdomnego w Szygówku pod Pułtuskiem (Mazowieckie). W pierwszej instancji dwaj główni oskarżeni zostali skazani na dożywocie i 25 lat więzienia. Wyrok zaskarżyli ich obrońcy.

Odwołania adwokatów rozpozna w grudniu Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Proces dotyczy zabójstwa z grudnia 2010 roku. Przez wiele lat nikt nie zgłosił zaginięcia zamordowanego mężczyzny, więc nie był poszukiwany. Dopiero w marcu 2017 roku kobieta, która pomagała sprawcom zacierać ślady, złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Jak wynika z ustaleń śledztwa Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, do zbrodni doszło w domku na działce rekreacyjnej w Szygówku pod Pułtuskiem. Zamordowany był osobą bezdomną; został porwany, pobity i uduszony; sprawcy założyli mu na głowę foliową torbę, zaciskając ją taśmą. Potem wynieśli ciało mężczyzny z domku, włożyli do wcześniej przygotowanego dołu i zakopali. Pomagała im w tym kobieta (to ona ostatecznie w 2017 roku powiadomiła organa ścigania o zbrodni), która oświetlała to miejsce telefonem komórkowym.

Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem śledczy postawili dwóm młodym mężczyznom, mieszkańcom województw mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Ostrołęce skazał ich na kary dożywocia oraz 25 lat więzienia; obu na 10 lat pozbawił też praw publicznych.

Kobieta została oskarżona o pomoc w zacieraniu śladów i nieudzielenie pomocy; biorąc też pod uwagę, że to ona ostatecznie powiadomiła policję o zbrodni, sąd skazał ją na półtora roku roku więzienia, z warunkowym zawieszeniem wykonania tej kary na trzy lata.

Prokuratura nie składała apelacji; wyrok wobec głównych oskarżonych był taki, jakiego się domagała. Orzeczenie sądu w Ostrołęce zaskarżyli za to obrońcy obu mężczyzn. Akta sprawy z ich apelacjami trafiły już do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Ma być ona rozpoznana w połowie grudnia.

źródło: PAP, polsatnews

Zobacz również: