Ostr—da-Wi«zienie dla kobietFot. Beata Zaborowska / 8 listopad 2006 /

Pijana w sztok matka, obok niej kolejny agresywny konkubent. Na oczach nastoletniego syna uprawiali seks. W jednopokojowym mieszkaniu w Bolesławcu (woj. dolnośląskie) latami rozgrywała się gehenna Dominika. Nigdy nie usłyszał od mamy: „kocham cię, synku”, tylko same wyzwiska: „Zaj… cię, zabiję cię, wyp…, ty szmaciarzu, to nie twój dom – spie…, nie masz prawa głosu w tym domu gnoju, przynieś mi wódkę, bo jak nie, to nie ręczę za siebie”.

Jak długo katowany i maltretowany psychicznie człowiek jest w stanie to znosić? Dominik w końcu nie wytrzymał. W nocy z 8 na 9 października 2017 r. 18-letni Dominik zaatakował swoich oprawców. Zabił Rafała P. i ciężko ranił matkę Agnieszkę K. Potem nie próbował uciekać. Usiadł na schodach i płakał. Zadzwonił do babci. Tylko na nią mógł w życiu liczyć.

– Babciu, pozabijałem ich – powiedział, nie wiedząc, że matka przeżyła jego atak. Przyznał się do winy i trafił do aresztu. Pani Maria od początku broniła wnuka. Cała Polska stanęła w jego obronie, ludzie podpisywali się pod petycją, sprawa nabrała rozgłosu.  W końcu Dominik (20 l.) został wypuszczony z aresztu, na rozprawie odpowiadał z wolnej stopy. W piątek sędzia odczytał wyrok: postępowanie zostało umorzone.

– Cały czas miałem nadzieję, że to wszystko dobrze się skończy. Nie myślę o przyszłości. Teraz głównie pracuję i siedzę w domu z dziadkami, czasem wychodzę pokopać piłkę – mówi Faktowi Dominik. – Miałem szczęście, że stanęła za mną rodzina, znajomi, mecenas Wojciech Kasprzyk, który bronił mnie za darmo, i psycholodzy, a nawet obcy ludzie. Bardzo wszystkim dziękuję – dodaje.

źródło:fakt.pl

Zobacz również: