
Prawo i Sprawiedliwość jest największym złem, a lekiem na nie jest Platforma Obywatelska. Zaś na straży demokracji praworządności w Europie stoi Unia Europejska – tak w skrócie wyglądał przekaz Julii Pitery i Marcina Kierwińskiego, którzy postanowili spotkać się z mieszkańcami Sochaczewa. Ci zaś zarzucili Piterze zdradę interesów Polski.
Politycy PO nie potrafili wskazać, jaką ich partia ma receptę na rządzenie Polską. Musieli natomiast wysłuchać pod swoim adresem wielu cierpkich słów. Zwłaszcza Julia Pitera, która dwa dni wcześniej głosowała za rezolucją Parlamentu Europejskiego skierowaną przeciwko Polsce.
W piątek, 17 listopada, w hotelu Chopin Sochaczewie pojawiło się kilkadziesiąt osób, w tym liczna ochrona europosłanki Julii Pietry i posła Marcina Kierwińskiego. Od początku dało się wyczuć, że sala jest podzielona na zwolenników PiS i PO. Ci pierwsi nie szczędzili Pietrze krytycznych uwag w związku z faktem, iż jako jedna z 6 europosłów PO głosowała przeciwko Polsce.
Kto jest faszystą?
Pitera, próbując bronić tego stanowiska, rozdała unijną rezolucję. Co jeszcze bardziej zirytowało wielu uczestników spotkania: – Obłuda! Zdrada! – dało się słyszeć głosy z sali.
Gdy pojawiły się pytania nawiązujące do głosowania w Parlamencie Europejskim, szybko ucinali je obecni na sali zwolennicy PO: – Ja proponuje zmienić temat.
Jeden z uczestników, po pytaniu do Pitery, dlaczego nazwała 60 tysięcy uczestników Marszu Niepodległości faszystami, został wyprowadzony przez ochroniarzy z sali.
