

Kierowca, który prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu, rozbił się w czasie interwencji policji we francuskim mieście Rennes. Wcześniej atakował mieszkańców.
– Około ósmej rano policja otrzymał informację, że w sąsiedztwie dworca kolejowego dochodzi do zakłócenia porządku. – powiedział prokurator Nicolasa Jacqueta – Mężczyzna, który był rzekomo pijany, hałasował, przewracał motocykle i stoliki. Z informacji świadków wynikało, że mógł mieć nóż.
Gdy przy dworcu pojawiła się policja mężczyzna, o śniadej karnacji, wsiadł szarego samochodu renault twingo. Gdy policjanci próbowali sprawdzić samochód, wówczas kierowca ruszył prosto ma nich. Jeden z policjantów został uderzony przez samochód i obecnie znajduje się w szpitalu. Dwaj pozostali policjanci oddali strzały w kierunku auta.
To jednak nie powstrzymało sprawcy. Nadal kontynuował jazdę i zdawał się tracić kontrolę nad samochodem, który w końcu dachował.
Kierowca został znaleziony martwy, a jego pasażer miał niewielkie obrażenia, i jest obecnie przesłuchiwany.
es