Mieszkaniec Rzymu zgromadził osiemset mandatów na łączną sumę 80 tysięcy euro. Był jednak do tej pory nieuchwytny i udawało mu się ich nie zapłacić. Do tej pory jedynym sposobem na niezdyscyplinowanego rzymskiego kierowcę było unieważnienie jego prawa jazdy.

Dowiedziawszy się o tym mężczyzna zrobił nowe. I łamiąc dalej przepisy kodeksu drogowego kolekcjonował nowe mandaty. Nie odbierał ich i nie płacił, ponieważ nie można mu było ich doręczyć: zameldowany był we własnym garażu.

Straż miejska dość mając tej zabawy w ciuciubabkę postanowiła go więc wytropić. Nareszcie się to udało i mężczyzna został odprowadzony na posterunek.

Wychodząc z niego wiedział, że skończyła się jego bezkarność i zdał sobie sprawę, że wartość samochodu, do którego wsiadał, zbliżona jest do sumy, jaką winien jest za mandaty. O spieniężeniu go nie ma jednak mowy, ponieważ auto pochodzi z wypożyczalni.

IAR

 

Zobacz również: