Radosław Sikorski
Radosław Sikorski

Polityk Platformy Obywatelskiej znowu szokuje. Tym razem chodzi o niesmaczny, a zdaniem niektórych wręcz chamski wpis Radosława Sikorskiego. Polityk nazwał jednego z członków rządu Mateusza Morawieckiego „knurem”. Oto kulisy bulwersującej sprawy.

Sikorski zdenerwował się na wiceministra Wąsika. Padły ostre słowa

Skandaliczne zachowanie byłego marszałka Sejmu związane jest z tzw. aferą taśmową. Lider opozycji Donald Tusk zapowiedział, iż na wtorkowej konferencji prasowej wypowie się na temat najnowszych doniesień dotyczących wspomnianej afery podsłuchowej. „Przykra sprawa. Nie lekceważę jej. We wtorek o 13 odniosę się do niej publicznie. Tak, to o aferze podsłuchowej. Pisowskiej aferze. I o scenariuszu napisanym dla Kaczyńskiego obcym alfabetem” – napisał na Twitterze polityk.

Na wpis Tuska zareagował wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Wąsik. Przedstawiciel rządu stwierdził, że lider Platformy Obywatelskiej powinien wziąć ze sobą na spotkanie z mediami Radosława Sikorskiego. „Proszę zabrać na konferencję Radka Sikorskiego. Pewnie dziennikarze mają do niego kilka pytań na temat obcego alfabetu. Będzie?” – napisał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

https://twitter.com/WasikMaciej/status/1581976218337148928

Wiceszef resortu najwyraźniej rozwścieczył Radosława Sikorskiego. Europoseł Platformy Obywatelskiej w ostrym wpisie odniósł się do wypowiedzi wiceministra Wąsika. „Powiedz knurze to, co insynuujesz otwartym tekstem; Obiecuję dać szansę udowodnienia w sądzie. A jak nic nie masz albo się boisz, to się zamknij” – nie przebierał w słowach polityk opozycji.

https://twitter.com/sikorskiradek/status/1582038085876924418

Maciej Wąsik oczywiście odpowiedział na chamską wypowiedź Sikorskiego. Trzeba przyznać, że we wpisie przedstawiciela rządu nie zabrakło ironii. „Knur, suka. Przepraszam, nie nadążam za standardami z Chobielina, milordzie…” – napisał polityk na Twitterze.

Przypomnijmy, iż tzw. afera taśmowa była jedną z najgłośniejszych spraw ostatnich lat, która wywołała kryzys w rządzie Donalda Tuska. Osiem lat temu w mediach pojawiły się nagrania z udziałem osób z kręgów polityki, biznesu i funkcjonariuszy publicznych. Ludzie ci byli bez swojej wiedzy nagrywani w dwóch znanych restauracjach. W minioną niedzielę wyszło na jaw, że zanim taśmy trafiły do mediów, zostały sprzedane rosyjskim służbom specjalnym.

źródło: Onet

Zobacz również: