Maciej Orłoś
fot. kanał Macieja Orłosia na Youtube

Czarne chmury zawisły nad byłą gwiazdą TVP. Maciej Orłoś ma poważne problemy. Co ciekawe nie chodzi o kłopoty ze zdrowiem, ale o problemy natury finansowej. Wobec dziennikarza podjęto nawet stanowcze kroki.  

Maciej Orłoś zalega Urzędowi Skarbowemu blisko pół miliona złotych

Dziennikarze donieśli, iż były prowadzący „Teleexpress” ma ogromne kłopoty finansowe. Maciej Orłoś ma zalegać w Urzędzie Skarbowym razem z odsetkami blisko 500 tys. zł.

Przedstawiciele mediów dotarli do dokumentacji, z której rzekomo wynika, że dziennikarz jest winny Skarbówce dokładnie 411 100,69 zł. Z odsetkami ta kwota ma wynosić 497 084,40 zł. Dodajmy, iż dług miał zostać naliczony od początku 2019 do stycznia 2022 r.

Warto zaznaczyć, że Urząd Skarbowy podjął wobec Orłosia konkretne działania. Wszyscy jego kontrahenci otrzymali pismo ze Skarbówki. Z jego treści wynika, że podmioty, które mają względem dziennikarza zobowiązania finansowe, muszą je uregulować, wysyłając pieniądze do Urzędu, a nie bezpośrednio do byłej gwiazdy TVP.

Jak na razie Maciej Orłość nie komentuje zaistniałej sytuacji. Mężczyzna nie odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące swoich kłopotów finansowych. Wydaje się, że prezenter konsekwentnie stara się unikać tego niewygodnego dla siebie tematu.

Na koniec warto zauważyć, że aktualnie były prowadzący „Teleexpress” ma kilka źródeł dochodu. Jednym z nich jest firma, którą prowadzi od wielu lat. Przedsiębiorstwo to działa w branży dotyczącej organizacji szkoleń. Poza tym, Orłoś chętnie występuje w roli konferansjera. Dziennikarz wydał również książkę poświęconą wspomnianej wcześniej tematyce.

Co ciekawe, redaktorzy popularnego portalu podali konkretne stawki, na które może liczyć Maciej Orłoś. Według nich za udział w 16-godzinnym szkoleniu prowadzonym przez doświadczonego prezentera trzeba zapłacić od 1600 do 2300 zł.

źródło: Onet

Zobacz również: