Jeszcze kilkadziesiąt godzin temu minister edukacji, Przemysław Czarnek był pewien, że tegoroczny rok szkolny będzie miał normalny charakter. Niestety, ale jego przewidywania szybko zostały zweryfikowane. W jednej ze szkół decyzją sanepidu została wdrożona nauka zdalna.
Czy w większości szkół czeka nas nauka zdalna?
Takie pytanie jest zasadne po decyzji radomskiego sanepidu. „W okresie od 03.09.2021 do 09.09.2021 w Zespole Szkół Ekonomicznych w Radomiu zajęcia będą odbywały się w trybie zdalnym.” – czytamy w zarządzeniu dyrekcji. A przecież było tak… „Przewidujemy, że cały rok będzie w szkolnych ławkach; jesteśmy przekonani, że w perspektywie najbliższych miesięcy utrzymamy naukę stacjonarną.” – mówił minister edukacji Przemysław Czarnek na łamach „Gościa Wiadomości” na antenie Telewizji Polskiej.
Jak widać. Słowa ministra szybko zostały zweryfikowane. Jak informuje Radio ZET, nauka zdalna w radomskiej szkole została wprowadzona po tym, jak wykryto tam zakażenie koronawirusem. Na kwarantannie przebywa dyrektor placówki i jej zastępca. Żaden z uczniów nie miał jednak mieć kontaktu z osobą zakażoną.
W głowach wielu osób rodzi się zatem pytanie, co z kolejnymi szkołami? I czy w obliczu czwartej fali koronawirusa, za moment zamykane nie będą kolejne placówki? „Nie wydaje mi się, aby ubiegłoroczny scenariusz był realny. Zabezpieczamy się jednak.” – skomentował całą sytuację już w nieco ostrożniejszych słowach Przemysław Czarnek dla portalu Onet.pl. „Należy również pamiętać, że zaszczepionych jest coraz więcej uczniów i nauczycieli.” – przypomniał minister edukacji.
Tymczasem, jak wynika z badań opublikowanych przez „Rzeczpospolitą”, nauka zdalna już dość uprzykrzyła życie Polakom. Mamy jej dosłownie dość. Aż 69% Polaków twierdzi, że nauka stacjonarna w szkołach powinna odbywać się bez żadnych wyjątków. Przeciwnych takiemu scenariuszowi jest 19,2% pytanych przez „Rzeczpospolitą”. Około 12% osób nie ma zdania na ten temat.
źródło: Onet.pl, Radio ZET, Rzeczpospolita, media
