oszustwo

Prawo i Sprawiedliwość kroczy od wygranych do wygranych wyborów. W chwili obecnej na polskiej scenie politycznej żadna partia nie jest w stanie zagrozić ugrupowaniu, którego fundamenty zbudował Jarosław Kaczyński. Jak wynika jednak z ostatnich doniesień prasowych, w PiS wcale nie jest tak kolorowo, jak wskazują na to sondaże. Czy dojdzie do poważnych roszad, a większość parlamentarna stanie pod znakiem zapytania? Niewykluczone.

Jarosław Kaczyński szykuje rewolucję w Prawie i Sprawiedliwości?

Ostatnie publikacje prasowe nie napawają optymizmem zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Czy Jarosław Kaczyński postawi wszystko na jedną szalę i wywróci do góry nogami partyjną hierarchię?

Jak się okazuje na wszystkim najbardziej może ucierpieć Zbigniew Ziobro. Według ostatnich rewelacji prasowych Minister Sprawiedliwości nie jest zadowolony ze zgody PiS na uzależnienie funduszy unijnych od przestrzegania praworządności w Polsce. Mało tego, jak donoszą dziennikarze, Ziobro ma kręcić nosem także na rosnące wpływy Mateusza Morawieckiego w Prawie i Sprawiedliwości. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu Ziobro miał się łudzić, że przejmie schedę po Kaczyńskim, a teraz na naturalnego następce prezesa PiS wyrasta właśnie Morawiecki.

Wszyscy doskonale pamiętamy, jak pod znakiem zapytania stanął rząd PiS, kiedy to Jarosław Gowin wystąpił z gabinetu Morawieckiego, a konflikt na linii Porozumienie – Prawo i Sprawiedliwość narastał z godziny na godzinę. Ostatecznie udało się ugasić pożar, ale teraz, zdaniem dziennikarzy powstał kolejny problem, pod nazwą Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska.

Co z tym zrobi Jarosław Kaczyński? Wariantów ma być kilka. Pierwszy, to ograniczenie wpływów w rządzie Zbigniewa Ziobro i polityków jego ugrupowania. Wówczas mogłoby dojść do buntu i osłabienia Zjednoczonej Prawicy, w tym także do utraty większości w Sejmie. Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, a właściwie Jan Filip Libicki, senator PSL, Jarosław Kaczyński już zaczął czynić ruchy w tym kierunku.

– Z całą pewnością jest tak, że PiS szuka kogoś, kim mógłby zastąpić „ziobrystów”. Politycy PiS-u są dla mnie w ostatnim czasie szczególnie mili. Przestrzegam. Pożrą nas jak Leppera i Giertycha – przekazał Jan Filip Libicki w rozmowie z „Gazeta Wyborczą”.

Jak widać, w Prawie i Sprawiedliwości dzieje się sporo. Póki co, w większości są to niepotwierdzone informacje, ale coś jest na rzeczy, skoro coraz więcej rewelacji wypływa z Nowogrodzkiej. Jesteśmy ciekawi, jak zakończy się konflikt na linii Jarosław Kaczyński – Zbigniew Ziobro. Czy uda się go zażegnać, podobnie, jak kryzys z Jarosławem Gowinem, czy jednak Zjednoczona Prawica zostanie osłabiona?

Póki co, najmniej prawdopodobnym wydaje się, aby PiS porozumiał się z posłami PSL, którzy mieliby ewentualnie zasilić rząd. Jednak nie takie rzeczy polski Sejm już widział…

Zobacz również: