W Tatrach ukrywa się niebezpieczny mężczyzna ze Wschodu. ”Rambo” – tak nazywają go mieszkańcy Zakopanego, miał maltretować szczeniaka w celu złożenia go w ofierze rytualnej. Policja ostrzega turystów.
Jak podaje ”Gazeta Krakowska”, do zdarzenia doszło w czwartek, 29 sierpnia około godziny 18. W rejonie Małej Łąki przy Drodze Pod Reglami uwagę turystów i pracownika TPN zwrócił dziwnie zachowujący się mężczyzna. Miał ze sobą szczeniaka, którego dosłownie katował.

Mężczyzna miał kilkakrotnie rzucić psem na półkę skalną, a także uderzać jego głową o konar drzewa. Gdy pracownik TPN zapytał go co robi, z wyraźnie wschodnim akcentem (rosyjskim lub ukraińskim) odparł, że składa psa w ofierze rytualnej.

Pracownik TPN wezwał na miejsce zdarzenia policję oraz straż miejską. Niestety, mężczyźnie udało się zbiec. Jak relacjonowali świadkowie, zapakował psa do plecaka i szybkim tempem wyruszył w góry. Edward Wlazło, komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego twierdzi, że poszukiwany mężczyzna może być byłym żołnierzem ze Wschodu.
Mieszkańcy Zakopanego nadali już mężczyźnie pseudonim – „Rambo”. W kultowym amerykańskim filmie pojawia się historia byłego wojskowego, który ucieka do lasu.
Rysopis poszukiwanego:

Wiek ok. 30-35 lat, wzrost 180-185 cm; włosy jasne, blond, nieco dłuższe; krótki trzy-czterodniowy zarost, buty sportowe, spodnie szare, kurtka jasna sportowa, dłuższa (za biodra), zwykle zapięta pod szyję; ciemny plecak.

źródło:RadioZET.pl/Gazeta Krakowska  

Zobacz również: