

Afgańczyk, wraz z innym „dzieckiem uchodźca” przez dwie godziny długich gwałcił dziewczynę przy autostradzie E22 – w środku zimy. Został skazany przez sąd w celu wydalenia, ale, Sąd Najwyższy zdecydował, że może pozostać w Szwecji, gdyż „nie czuje się dobrze”.
Dwoje tzw. „dzieci uchodźców” zwabiło w styczniu tego roku, dziewczynę na wzgórze pomiędzy E22 a Rapsweg w Arlöv. Potem obaj, po kolei gwałcili dziewczynę na różne sposoby przez 2 godziny.
– Jeśli ktoś się o tym dowie, to zabiję cię – zagroził jeden z ofierze gwałtu.
Kiedy dziewczyna wróciła do domu opowiedziała matce, że została zgwałcona. Od tego czasu nastolatka czuje się okropnie. Boi się wyjść z domu, lęka się chłopców i ma koszmary.
Jeden z gwałcicieli twierdzi, że ma mniej niż 15 lat, a zatem nie można go skazać. Starszy zboczeniec został skazany zaledwie na dziesięć miesięcy więzienia i deportację do Afganistanu oraz zakaz powrotu do Szwecji przez dziesięć lat.
Jednak w tym tygodniu werdykt uchylono i 18-latek nie został wydalony ze Szwecji. Zdaniem Sądu Najwyższego, należy wziąć pod uwagę fakt, że brutalny gwałciciel, to młody człowiek, który nigdy wcześniej nie był karany, i nie najlepiej czuje się na zdrowiu.
O zdrowie psychiczne szwedzkich sędziów lepiej nie pytać.
eve
Zobacz również: