Wieża kontrolna na lotnisku w Smoleńsku
Dwaj rosyjscy kontrolerzy z wieży w Smoleńsku są podejrzani o „umyślne sprowadzenie katastrofy” z 10 kwietnia 2010 r. Ujawniła to w poniedziałek Prokuratura Krajowa, która chce by zostali oni w Rosji przesłuchani jako podejrzani z udziałem polskich śledczych.
Zarzut pomocnictwa w sprowadzeniu katastrofy miałby usłyszeć trzeci Rosjanin – podano w poniedziałek na konferencji w rok po przejęciu z prokuratury wojskowej śledztw związanych z katastrofą smoleńską przez nowy zespół śledczy. Prokuratura ujawniła też, że podczas ekshumacji prowadzonych od 2016 r. stwierdzono dotychczas dwa przypadki zamiany ciał ofiar, a w pięciu trumnach znaleziono fragmenty ciał innych osób.
Wiceprokurator generalny Marek Pasionek ocenił, że powiodło się umiędzynarodowienie śledztwa: laboratoria z Włoch, Hiszpanii oraz dwa z Wlk. Brytanii zbadają próbki z ciał ekshumowanych oraz z wraku Tu-154 na obecność pozostałości materiałów wybuchowych. Końcowym zamierzeniem śledztwa będzie nowa, kompleksowa opinia biegłych z zakresu lotnictwa, także z udziałem ekspertów zagranicznych. Trwa też siedem postępowań tzw. „okołosmoleńskich”.
„Analiza materiału dowodowego (…) w oparciu o już zebrane dowody i nowo pozyskane w toku śledztwa pozwoliła prokuratorom na sformułowanie nowych zarzutów wobec kontrolerów lotu, obywateli Federacji Rosyjskiej, a także trzeciej osoby będącej wówczas w wierzy kontroli lotów” – powiedział Pasionek.
Wobec Pawła P. i Wiktora R. wydano postanowienia o zarzutach dotyczących umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym (od marca 2015 r. mieli oni zarzuty umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy oraz nieumyślnego sprowadzenia samej katastrofy – PAP). Nikołajowi K. (ten zastępca dowódcy bazy w Twerze był obecny 10 kwietnia na wieży w Smoleńsku – PAP) prokuratorzy chcą zaś przedstawić zarzut pomocnictwa w umyślnym sprowadzeniu katastrofy. „Działanie kontrolerów było jedną z przyczyn katastrofy” – ocenił kierownik zespołu prok. Marek Kuczyński.
Nie podał szczegółów zarzutów, powołując się na fakt, że nie zostały one jeszcze przedstawione podejrzanym. Sformułowano już i wyekspediowano z Prokuratury Krajowej wniosek do Rosji o udzielenie pomocy prawnej – przedstawienie kontrolerom zarzutów wraz z wnioskiem by zostali oni przesłuchani z udziałem polskich prokuratorów.
W lutym 2016 r. Rosja odmówiła Polsce wykonania czynności związanych z przedstawieniem zarzutów wobec P. i R. – jako „niepodlegających wykonaniu”. Kuczyński powiedział, że podstawą do sformułowania tych zarzutów jest nowy materiał dowodowy.
„A w szczególności opinia fonoskopijna z odczytu rejestratora P500. Taką opinię otrzymaliśmy, ona pozwoliła zrekonstruować więcej wypowiedzi niż poprzednia opinia instytutu ekspertyz sądowych. Tam jest naprawdę więcej materiału” – dodał. „Czy to jakby kończy wątki? Nie kończy żadnych wątków, a w szczególności tego, tak zwanego, wątku zamachowego, czy jak nazywamy wątku wybuchowego. Temu służą nasze czynności m.in. badania fizykochemiczne, które będą miały olbrzymie znaczenie dla rozstrzygnięcia” – stwierdził.
Prokuratura nawiązała współpracę z czterema „absolutnie topowymi laboratoriami kryminalistycznymi” z zagranicy ws. badania próbek na ślady materiałów wybuchowych. Są to: Laboratorium Badań Materiałów Wybuchowych dla Celów Sądowych w Laboratorium Naukowo-Technicznym Ministerstwa Obrony Wlk. Brytanii, Włoskie Laboratorium Kryminalistyczne Korpusu Karabinierów, Instytut Nauk Sądowych Irlandii Północnej w Belfaście oraz Laboratorium Kryminalistyczne Policji Naukowej w Hiszpanii.
Ślady, które były zabezpieczone na miejscu zdarzenia, wycinki z foteli w samolocie, pewne drobne elementy samolotu, będą badane przez laboratorium angielskie i hiszpańskie. Pozostałe ślady zabezpieczane w toku ekshumacji, a więc tzw. ślady biologiczne będą badane przez laboratoria w Irlandii Płn. oraz Włoszech.
Według prokuratury, umiędzynarodowienie badań jest spowodowane wątpliwościami co do wcześniejszej opinii wydanej dla ówczesnej prokuratury wojskowej przez Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji. „Do tej opinii było dużo zarzutów o charakterze naukowym i procesowym, co do metody, metodologii badań oraz interpretacji wyników” – mówił prok. Krzysztof Schwartz.
Pierwsze ślady zostaną przekazane do badań w maju. Będą one przesyłane zagranicznym laboratoriom w pakietach po kilkadziesiąt próbek; badanie takiego pakietu będzie trwało kilka miesięcy. „Nie ma takiego określonego czasu, kiedy pierwsze wyniki zaczną do nas spływać” – dodał.
Źródło: Kurier  PAP/ mp

Zobacz również: