atak

Niestety, ale wszystko wskazuje na to, że czasy spokoju na świecie bezpowrotnie minęły. Trwa wojna w Ukrainie, a na włosku wisi kolejny poważny konflikt zbrojny, pomiędzy Azerbejdżanem, a Armenią. Do tej pory kwestią sporną pozostawał w tym przypadku Górski Karabach, ale ostatnie doniesienia mówią o tym, że w nocy czasu polskiego, Azerowie zaatakowali teren właściwej Armenii.

Azerbejdżan zaatakował Armenię. Będzie reakcja Rosji?

Armenia posiada gwarancje bezpieczeństwa od Rosji, ale nie wiadomo, czy wobec słabej kondycji rosyjskiej armii w Ukrainie, Władimir Putin zdecyduje się udzielić wsparcia Ormianom. Być może Azerowie wykorzystali słabość Rosjan i stąd teraz, zdecydowali się zaatakować terytorium Armenii.

Jak czytamy z doniesień w mediach społecznościowych, Azerskie ataki trwają na całej linii granicy z Armenią. Atakowany jest nie tylko Górski Karabach, który był kwestią sporną, ale też terytorium właściwej Armenii. Informacje potwierdzają lokalne źródła.

Azerbejdżan wykorzystuje ciężki sprzęt, moździerze oraz drony. Pojawiają się doniesienia o pierwszych ofiarach i krwawych walkach. W sieci pojawiły się już pierwsze nagrania wideo. Jedno z nich publikujemy w dalszym fragmencie tekstu.

https://twitter.com/DominikSerwacki/status/1569429173818605570

Kolejne doniesienia mówią o tym, że Nikol Paszynian czyli przywódca Armenii skontaktował się już z Władimirem Putinem, ale póki co, nie ma szczegółowych informacji na ten temat, czy Rosjanie wesprą zaatakowanych Ormian.

Ormianie rozpoczęli już ewakuację kilku wiosek przy granicy. Panikę widać także w stolicy kraju, Erewaniu. Premier kraju ma wkrótce zwołać nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa, które podejmie decyzję, co dalej.

https://twitter.com/WarNewsPL1/status/1569444166282903552

„Wszystko tak na prawdę zależy od Rosjan i stacjonującej „misji pokojowej ” w Górskim Karabachu, która jest notorycznym mediatorem drabinki eskalacyjnej, w tym regionie. Musimy czekać na dalszy rozwój wydarzeń.” – pisze Dominik Serwacki z Pigułki Świata.

Niestety, ale wygląda na to, że kolejna wojna wisi na włosku, a według niektórych, już się rozpoczęła.

Zobacz również: