Twitter to istotne źródło informacji dla 90 proc. polskich dziennikarzy. Ich zdaniem nie zastąpi jednak tradycyjnej dystrybucji komunikatów prasowych

Dziennikarze w Polsce chętnie wykorzystują Twittera jako źródło informacji – wynika z badania „Komunikacja w 140 znakach”. Obserwują w tym medium społecznościowym również firmy i osoby odpowiedzialne za ich komunikację. Jednak zdaniem ponad 70 proc. redaktorów Twitter nie ma szans na to, by zastąpić tradycyjną dystrybucję komunikatów prasowych. Październik w mediach społecznościowych upłynął też pod znakiem zmian w sekcji Stories na Facebooku, Instagramie i Snapchacie.
 W październiku opublikowano badanie, które pokazuje, jak dziennikarze w Polsce korzystają z Twittera. Przygotowała je agencja d*fusion communication, która zapytała o to 82 przedstawicieli mediów. Jak wynika z raportu, redaktorzy najczęściej korzystają z tego serwisu społecznościowego do wyszukiwania informacji, zbierania opinii bądź szukania inspiracji do swoich tekstów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paulina Piotrowska, młodsza redaktor w PRoto.pl.
Z badania „Komunikacja w 140 znakach” wynika, że z Twittera korzystają niemal wszyscy ankietowani dziennikarze (90 proc.).
 Przedstawiciele mediów chętnie obserwują na Twitterze marki, a także osoby, które odpowiadają za ich komunikację. PR managerów i rzeczników prasowych śledzi w tym medium społecznościowym 68 proc. pytanych, konta firmowe – 54 proc., natomiast profile należące do szefów firm – 44 proc. –wymienia Piotrowska.
Według autorów badania Twitter wydaje się bardziej elitarny niż Facebook. Z portalu Marka Zuckerberga korzysta w Polsce blisko 16 mln osób, a z Twittera kilka milionów, z czego tylko część to konta aktywne.
– Na Twitterze nie zalewa nas taka fala niechcianych informacji, jak ma to miejsce w przypadku Facebooka. Z tego powodu dziennikarze uważają Twittera za źródło bardziej wiarygodne i chętniej inspirują się nim w tworzeniu własnych materiałów. Ponad 70 proc. dziennikarzy odpowiedziało jednak, że ich zdaniem Twitter nie ma szans na to, aby wyprzeć tradycyjne kanały dystrybucji materiałów prasowych – podkreśla redaktor PRoto.pl.
Według autorów badania Twitterowi zagrozić może jednak zjawisko fake newsów. Kluczowe są więc rzetelność dziennikarska oraz sprawdzanie i weryfikowanie źródła informacji.
Październik w mediach społecznościowych upłynął pod znakiem aplikacji Stories, po tym jak największe portale zapowiedziały zmiany w tym zakresie.
Portal Zuckerberga w ciągu najbliższych tygodni ma udostępnić stronom firmowym korzystanie z opcji Stories. Własne relacje będą mogły więc publikować marki, sportowcy, artyści czy organizacje non-profit. Facebook zdecydował się na ten krok ze względu na zapotrzebowanie użytkowników, a także był zachęcony sukcesem, jaki odniosło Instagram Stories – tłumaczy Piotrowska.
W zakładce Stories użytkownicy zobaczą historie dodawane przez strony, które obserwują lub lubią. Publikowane tam zdjęcia i filmy nie pojawią się na tablicy, chyba że zostaną tam udostępnione przez stronę i wówczas znikną po 24 godzinach.
– Instagram również wprowadził zmianę w sekcji Stories i udostępnił swoim użytkownikom dodawanie interaktywnych ankiet. Osoby, którym wyświetli się taka treść, mogą oddać głos na jedną z sugerowanych odpowiedzi. Mają też dostęp do wyników ankiety w czasie rzeczywistym. Twórcy ankiety mogą natomiast zobaczyć jej podsumowanie, w którym będą mogli sprawdzić, ile osób oddało głos, kto zagłosował i jaką opcję wybrał – wskazuje redaktor PRoto.pl.
Instagram poinformował też o dwóch innych nowych narzędziach w Stories: pipeta pozwoli na dostosowanie koloru, a na urządzeniach z systemem iOS pojawi się narzędzie do wyrównywania tekstu czy naklejek.
Również Snapchat zdecydował się na zmianę w Stories. Serwis zniósł dziesięciosekundowy limit dla materiałów wideo dodawanych jako relacje. Od teraz użytkownicy mogą tworzyć filmy o długości do 60 sekund. Ta zmiana obejmuje wszystkie osoby, które korzystają ze Snapchata na urządzeniach z systemem Android. Osoby korzystające z aplikacji na iPhone’ach już od pewnego czasu mogą dodawać dłuższe materiały wideo – mówi Paulina Piotrowska.

Zobacz również: