

Pełnomocnik rodziny zamordowanej 10-latki z Mrowin złożył zażalenie do sądu na odmowę udostępniania akta sprawy przez prokuraturę – informuje serwis tvn24.pl. Według tych informacji matka zamordowanej dziewczynki do tej pory nie wie, jak zginęła jej córka. Śledczy tłumaczą, że m.in. nie zbadano jeszcze nie zbadano telefonu komórkowego Kristiny oraz jej komputera.
– Prokurator prowadzący sprawę od początku śledztwa nie zgadza się, żebyśmy zapoznali się z aktami sprawy. Przez takie podejście pokrzywdzona dowiaduje się o sprawie z mediów. Nie wie nawet, jak zginęła jej córka, czy długo cierpiała… To jest koszmar dla matki – powiedział mecenas Sebastian Kujacz w rozmowie z tvn24.pl. – W ciągu 25-letniej praktyki zawodowej nie spotkałem się z sytuacją, żeby pokrzywdzonej odmówiono wglądu do akt.
Jak twierdzi pełnomocnik rodziny, prokuratura tłumaczyła się, że jeszcze nie został zbadany telefon komórkowy Kristiny. – Prokurator ma te rzeczy praktycznie od momentu zdarzenia. Fakt, że nie wykonał wszystkich czynności śledczych nie powinien mieć znaczenia w momencie, kiedy chcemy się zapoznać z materiałem zebranym do tej pory – mówi mec. Kujacz.
Do sprawy odniósł się prokurator. – Jednym z zabezpieczonych nośników jest irlandzka karta sim. Pokrzywdzona nie posiadała do niej kodów dostępu PIN i PUK, dlatego prokurator był zmuszony wystąpić w ramach międzynarodowej pomocy prawnej do irlandzkiego operatora. Należy zabezpieczyć korespondencję między pokrzywdzoną, a podejrzanym – powiedział w rozmowie tvn24.pl Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratory Okręgowej w Świdnicy.
Sprawa dostępu do akt trafiła ostatecznie do sądu. Niebawem Sąd Okręgowy w Świdnicy zadecyduje, czy rodzina Kristiny otrzyma dostęp do akt. Decyzja będzie prawomocna i nie będzie można się od niej odwołać.
Dostępu do akt sprawy nie ma także Jakub A., 22-latek oskarżony o zabicie Kristiny.
– Z uwagi na charakter zbrodni dostęp do akt jest mocno ograniczony dla każdego, również dla podejrzanego i jego obrońcy. Prokurator stwierdził, że na obecnym etapie udostępnienie akt może mieć negatywny wpływ na prowadzone postępowanie – tłumaczy Tomasz Orepuk, rzecznik Prokuratory Okręgowej w Świdnicy.
Do końca września miała powstać opinia psychologiczna w sprawie 22-letniego Jakuba A. Termin przedłużono o miesiąc.
Na początku lipca śledczy wstępnie ustalili, że morderstwo nie miało podłoża seksualnego, a oskarżony ciało zabitej dziewczynki obnażył po to, aby zatrzeć ślady i skierować śledztwo na fałszywy trop.
Czy po opinii seksuologa zostaną zmienione zarzuty? Teraz Jakub A. odpowiada za morderstwo i znieważenie zwłok. – Prokurator zasięgnął opinii 2 psychiatrów. W trakcie sprawy biegli poprosili o dołączenie do zespołu jeszcze psychologa i seksuologa, a także zasugerowali, żeby na biegłego seksuologa powołać prof. Lwa-Starowicza. Teraz czwórka specjalistów wyda jedną, kompleksową opinię – tłumaczy Tomasz Orepuk, rzecznik prokuratury w Świdnicy.
10-letnia Kristina z Mrowin na Dolny Śląsku zaginęła 13 czerwca. Około godziny 13 wyszła ze szkoły w centrum miejscowości i skierowała się do pobliskiego Żarowa, gdzie odbywały się lekcje śpiewu. Nie dotarła tam.
Poszukiwania dziecka trwały kilka godzin. W oddalonym o 6 km od Mrowin lesie, znaleziono roznegliżowane zwłoki Kristiny. Autopsja potwierdziła, że dziecko zostało zamordowane. Sprawca zadał 10-latce liczne ciosy ostrym narzędziem w klatkę piersiową oraz szyję.
Podejrzanego Jakuba A. zatrzymano 16 czerwca we Wrocławiu w domu należącym do jego rodziny. Jedną z hipotez śledczych jest taka, że zabił, bo Kristina była przeciwna jego relacji z matką.
Źródło: tvn24.pl, fakt.pl