Strażacy z Lublina dokonali makabrycznego odkrycia. W jednym z mieszkań przy ul. Motorowej znaleźli ciało mężczyzny, które pozbawione było głowy. Funkcjonariusze straży pożarnej weszli do lokalu, gdy otrzymali zgłoszenie o ujadającym w środku psie.

Zgłoszenie o szczekającym psie, który zamknięty jest w mieszkaniu na ul. Motorowej w Lublinie, strażacy otrzymali w środę rano. Do lokalu weszli przez balkon, używając przy tym drabiny. Przez okno zauważyli, że w środku znajdują się pozbawione głowy zwłoki mężczyzny oraz agresywny, szczekający pies. Na miejsce wezwano pogotowie, policję oraz pracowników schroniska dla zwierząt.

Mężczyzna, którego ciało znaleziono, miał 42-lata. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich w jego śmierci, a zwłoki zabezpieczono. Dziś przeprowadzona zostanie ich sekcja. „Kurier Lubelski” informuje, że znalezione ciało znajdowało się w stanie zaawansowanego rozkładu, a na zwłokach prawdopodobnie żerował pies. Niewykluczone, że odgryzł on głowę swojego właściciela. Policja przypuszcza, że 42-latek zmarł z przyczyn naturalnych. Możliwe jednak, że został zaatakowany przez swojego pupila.

– Wszystko wskazuje na to, że to pies w typie amstaffa odpowiada za obrażenia. Zakładamy, że był zamknięty ze zmarłym około tygodnia – w rozmowie z „Wirtualną Polską” powiedział Paweł Majka z Prokuratury Rejonowej w Lublinie.

Zwierzę trafiło pod opiekę lokalnego schroniska dla zwierząt.

źródło:gazeta.pl

Zobacz również: