8-letniego chłopca przez 12 dni szukało ponad 5 tys. osób: wolontariusze oraz policja. Początkowo sądzono, że się zgubił, potem, że go porwano. Ogólnokrajowa telewizja zamieszczała dramatyczne apele rodziców i macochy. Zalana łzami błagała o zwrócenie „Rybki”, jak pieszczotliwie nazwano chłopca. Nikomu nie przyszło  do głowy, że Ana Julia Quezada dokonała straszliwej zbrodni.

Gabriel Cruz z Las Hortichuelas w Hiszpanii zaginął 27 lutego 2018 roku. Uważano, że popołudniu wyszedł z domu, by pograć z kuzynami w piłkę. Do domu krewniaków nigdy jednak nie dotarł. Początkowo bliscy szukali go na własną rękę, a gdy akcja nie przyniosła rezultatów, powiadomiono policję – podaje fakt.pl.

Wszyscy mieli nadzieję, że 8-latek, nazywany przez bliskich „Rybką” szybko się odnajdzie. Jedynie policja nieufnie patrzyła na macochę. Ana Julia Quezada sprowadziła się do Hiszpanii w latach 90 z Dominikany. Przyjechała z córką, którą urodziła w wieku 17 lat. Niedługo potem dziewczynka zginęła w dramatycznych okolicznościach, wypadła z okna. Policja uznała, że śmierć 4-latki była wypadkiem. Teraz zdarzenie ma zostać ponownie zbadane.

Ana Julia poznała ojca Gabriela na przyjęciu sylwestrowym w 2016 roku. Spotkali się w barze, w którym pracowała. Tydzień później, jak podało „El Español” Angel Cruz, był już tak pewny swojego uczucia do nowej znajomej, że przedstawił ją synowi. We wrześniu 2017 roku zamieszkali razem.

Wkrótce Gabriel zaczął chorować, bolał go brzuch i wymiotował po każdym spotkaniu z Aną Julią. Matka zauważyła również, że syn boi się nowej partnerki ojca. Dopiero później odkryto dowody na to, że Dominikanka mogła podtruwać 8-latka. W ciągu 12 dni poszukiwań Gabriela, Ana wielokrotnie występowała w telewizji. Gdy pojawiła się hipoteza o tym, że 8-latka porwano, płakała, błagając, by porywacz go uwolnił.

Po 12 dniach przyłapano ją na próbie przeniesienia ciała z miejsca zbrodni do samochodu. Po dwóch dniach przyznała się do zbrodni. Tłumaczyła, że 8-latek był niegrzeczny, mówił, że jest brzydka, a ojciec powinien ją rzucić. – Nie chciałam zabić, chciałam, żeby się zamknął – przytaczał jej zeznania „El Pais”. 45-latka jest pierwszą kobietą w Hiszpanii, skazaną według nowych przepisów. O tym czy kiedykolwiek zasłuży na wyjście zza krat zdecyduje sąd.

Źródło: El Espanol, El Pais,fakt.pl

Zobacz również: