Mieszkaniec Chocianowa na Dolnym Śląsku w 2014 roku zakopał w przydomowym ogródku ciało swojej zmarłej matki. Później wyjechał z rodzinnej miejscowości, ale przez kolejne 5 lat pobierał należną jej emeryturę. W sumie miał wyłudzić w ten sposób około 45 tysięcy złotych. Usłyszał już zarzuty.

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy, przestępstwo wyszło na jaw dzięki zeznaniom świadka. Miał on zdradzić śledczym, że jeden z mieszkańców po śmierci swojej matki nadal pobierał należną jej emeryturę. Co więcej, jej zwłoki zakopał w ogródku i udawał, że starsza pani żyje.

Mężczyzna nie pochował matki, ale postanowił ukryć ciało. Zakopał je w ogródku na terenie posesji, którą oboje czasowo wynajmowali. Później wyjechał z Ciechanowa, ale nadal utrzymywał, że matka żyje i ma się dobrze. Przez kolejne pięć lat pobierał należną jej emeryturę. W sumie miał wyłudzić w ten sposób ponad 45 tysięcy złotych.

Śledczy informują, że mężczyzna przyznał się zarzucanych mu czynów i usłyszał już zarzuty znieważenia zwłok oraz wyłudzenia świadczenia. Prokurator miał również postawić mu zarzut nieudzielenia pomocy umierającej matce. Podejrzany utrzymywał, że zmarła ona z powodu choroby, ale potwierdzi to dopiero sekcja zwłok.

Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.

źródło:gazeta.pl

Zobacz również: