28-letni Kambodżanin utknął między skałami jaskini. Mężczyzna spędził w pułapce cztery dni bez wody i jedzenia. Po uratowaniu trafił do szpitala.

28-latek wszedł do jaskini, aby zebrać odchody nietoperzy, które są w Kambodży bardzo cennym, naturalnym nawozem.

W pewnym momencie, podczas eksploracji jaskini, mężczyzna upuścił latarkę. Gdy się po nią nachylił, poślizgnął się i utknął w szczelinie pomiędzy dwoma skałami. 28-latek nie miał ze sobą ani wody, ani pożywienia.

Ponieważ mężczyzna nie wrócił do domu, jego rodzina rozpoczęła poszukiwania. Zaangażował się w nie przyjaciel 28-latka, który często wyruszał z nim na podobne wyprawy. To właśnie on po czterech dniach od zaginięcia odnalazł mężczyznę uwięzionego między skałami. Na miejsce wezwano służby.

W akcji ratunkowej brało udział 200 osób. Ratownicy mieli jednak problem aby dostać się do uwięzionego, bo szczelina w której utknął była zbyt wąska. Aby wydostać mężczyznę ratownicy musieli kruszyć fragmenty skał.

 „Straciłem nadzieję na przeżycie i gdybym miał ze sobą nóż, popełniłbym samobójstwo” – powiedział lokalnym mediom.

Historia mężczyzny poruszyła premiera Kambodży, który w ramach pomocy przekazał mu równowartość 2,5 tys. dolarów.

Szef miejscowej policji poinformował, że aby uniknąć podobnych wypadków w przyszłości, wchodzenie do jaskini będzie od tej pory zabronione.

Cała operacja trwała 10 godzin. Mężczyzna chociaż był bardzo osłabiony, komunikował się z ratownikami. Ostatecznie udało się go uratować. Z obrażeniami głowy, nóg i klatki piersiowej 28-latek został przetransportowany do szpitala.

źródło:polsatnews.pl

Zobacz również: