Psychologia śledcza to dziedzina, która często znacznie ułatwia rozwiązywanie spraw kryminalnych. Doświadczony psycholog, na podstawie śladów pozostawionych przez sprawcę na miejscu zdarzenia, jest w stanie określić jego portret psychologiczny.

Jeżeli jest ofiara, to gdzieś musi być też sprawca. Kiedy biegli czy policja potrafią przewidzieć jego zachowania, czy znają jego motywy – znalezienie sprawcy jest znacznie łatwiejsze. Efekt pracy policyjnego profilera może zawęzić krąg podejrzanych nawet z kilkuset do kilku osób. Dzięki wykorzystaniu wiedzy psychologicznej i na podstawie informacji, które udało się zebrać o zachowaniach osoby, którą się opisuje można stworzyć profil sprawcy. Taki portret psychologiczny opracowuje się na podstawie śladów, które pozostawił przestępca. Im więcej śladów, tym więcej można wywnioskować na jego temat. Profiler i psycholog kryminalny Jan Gołębiowski stwierdza: –Profil kryminalny dotyczy nieznanego sprawcy przestępstwa. Odpowiada na pytanie: kim jest sprawca? A dokładniej, jakie cechy psychologiczne, społeczne i demograficzne posiada. Sporządzanie profilu kryminalnego nieznanego sprawcy przestępstwa to specyficzny sposób tworzenia wersji osobowych zdarzenia. Profilowanie można nazwać „narzędziem śledczym”. Tworzenie portretu jest jak układanka, w której co chwilę coś się dopasowuje, albo odrzuca. Tak samo, jak nie ma dwóch identycznych osób, nie ma również dwóch takich samych portretów psychologicznych. Pierwszy taki profil dla celów kryminalistycznych wykonano w Stanach Zjednoczonych w 1957r. Wtedy to psychiatra James Brussel na zlecenie FBI scharakteryzował przestępcę, który od 17 lat podkładał bomby na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Wcześniej, bo już w 1888 roku w Wielkiej Brytanii stworzono profil psychologiczny Kuby Rozpruwacza– sprawcy serii brutalnych zabójstw londyńskich prostytutek. Każdy z nas oglądał zapewne film „Milczenie owiec”, w którym przedstawione jest, jak żmudna i zaskakująca to praca.

justyna-poznanska

Justyna Poznańska jako biegły przy Sądzie Okręgowym w Gdańsku w zakresie psychologii śledczej dokonuje na zlecenie sądów, prokuratur i policji oceny wiarygodności zeznań świadków. Sporządza również portrety psychologiczne nieznanych sprawców przestępstw, takich jak: zabójstwa, zgwałcenia, porwania dla okupu, czy pedofilia. Z przeprowadzonej analizy sprawy sporządza opinię psychologiczną, która może pomóc przy ujęciu sprawcy.

Pamięta pani swoją pierwszą sprawę? Proszę o niej krótko opowiedzieć

Moja pierwsza sprawa to udział w oględzinach, wraz z ekipą policjantów do zgonu mężczyzny w Gdyni. Scena zdarzenia przypominała zabójstwo, jednak w toku oględzin ustaliliśmy zgodnie, że to samobójstwo.

A moment, w którym pierwszy raz zobaczyła pani zwłoki? Gdzie to było i jakie emocje wywołał ten widok?

Pierwszy raz zwłoki zobaczyłam na stole sekcyjnym w Zakładzie Medycyny Sądowej. Był to mężczyzna postrzelony, przewieziony na sekcję z oddziału szpitalnego po reanimacji. Widok był przykry, jednak musiałam się skoncentrować na jego obrażeniach w kontekście oceny całego zdarzenia.

Jak tworzy pani profil psychologiczny przestępcy? To musi być żmudna praca…

Profil psychologiczny nie powstaje od razu. „Rodzi się” powoli w oparciu o dane i ciągle napływające informacje, dotyczące ofiary, danych z oględzin i z sekcji zwłok, a także w oparciu o informacje uzyskane w trakcie przesłuchań świadków. Te wszystkie informacje dają podstawę do skonstruowania portretu psychologicznego sprawcy np. zabójstwa.

Jakie informacje, wynikające z przesłuchania tych świadków są dla pani najistotniejsze? Potrafi pani np. rozpoznać, że ktoś kłamie?

Uczestniczę w przesłuchaniach świadków, którzy mogą wnieść istotne informacje na temat ofiary i pomogą w skonstruowaniu profilu. Często jednocześnie pomagam policjantom w ocenie ich psychologicznej wiarygodności.

A w czym z kolei pomaga uczestnictwo w sekcji zwłok?

Sekcja zwłok dostarcza mi informacji na temat powstania obrażeń i przyczyny zgonu, co pomaga w próbie rekonstrukcji przebiegu zdarzenia i wskazuje na sposób działania sprawcy, bezpośrednio korelujący z jego portretem psychologicznym.

Czy po wykonaniu profilu w konkretnej sprawie, później interesuje się pani dalszym przebiegiem śledztwa?

Zawsze interesuję się postępami w śledztwie, często uczestniczę w tzw. „burzy mózgów” z funkcjonariuszami prowadzącymi postępowanie, aby wspólnie rozważyć co jeszcze warto byłoby zrobić w prowadzonym postępowaniu.

Czyli profiler ma bezpośredni wpływ na to, w jaki sposób prowadzone są poszukiwania (sprawcy, ofiary)?Doradza, prowokuje jakieś konkretne czynności lub wskazuje kierunek działań?

Oczywiście, w tego typu sprawach konsultujemy się na bieżąco. Pierwsze uzyskane dane często pozwalają na ukierunkowanie działań wykrywczych. Moją rolą jest często zapewnienie śledczych, że podążają w dobrym kierunku lub próba przekonania, że warto byłoby rozważyć inną wersję śledczą.

Jak pani uważa, czy kobiecie łatwiej jest poruszać się w świecie zbrodni? Oprócz wiedzy i doświadczenia, korzysta pani z tzw. kobiecej intuicji?

Zawsze podkreślam, że płeć nie ma znaczenia w pracy psychologa śledczego. Najważniejsza jest chęć pomagania, pasja i dystans. Wiedza i doświadczenie są najważniejsze. Intuicja jest zawodna i nie można jej obronić w skonstruowanej opinii.

Jak często zdarza się pani całkowicie zmodyfikować profil pod wpływem nowych informacji? Może pani podać przykład takiej sprawy, gdzie okazało się, że wstępne ustalenia w ogóle nie pokryły się z tymi ostatecznymi, a finał zaskoczył nawet panią?

Praktycznie w każdej sprawie informacji jest dużo i często każda kolejna wpływa na modyfikację pierwszych, wstępnych hipotez. Dlatego profilu nie konstruuje się w 10 minut. To często kwestia kilku dni, zanim uda się zebrać wystarczającą ilość informacji do przekazania policjantom rzetelnych wskazówek wykrywczych. Zdarzyło mi się, że finał sprawy mnie zaskoczył, jednak głównie z uwagi na siłę motywacji sprawcy i poziom jego sadyzmu. A to zawsze zaskakuje.

Jakimi zabójcami są kobiety? Co charakteryzuje zbrodnię popełnioną damską ręką?

Kobiety działają często bardziej emocjonalnie, choć pracowałam także przy sprawach, w których kobiety-zabójczynie działały z większym opanowaniem i precyzją np. podczas zacierania śladów przestępstwa.

Od dawna zajmuję się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. Czy w takich sprawach, jak ta- gdzie nie ma ciała ani sprawcy, jest sens wykonywania profilu? W jaki sposób go stworzyć i na jakiej podstawie?

W takich sprawach kluczowym jest skonstruowanie bardzo szczegółowego portretu wiktymologicznego, czyli portretu ofiary- gdy przypuszczamy, że mamy do czynienia z zabójstwem lub portretu psychologicznego osoby zaginionej. Zebrane dane pozwalają często na zawężenie wersji śledczych lub określenie istotnego obszaru działań wykrywczych.

Co jest najważniejsze w pracy psychologa śledczego? Jakie jest główne motto, którym należy się kierować?

W pracy psychologa śledczego, jak w pracy każdego psychologa najważniejsze jest pomaganie innym. W tym przypadku to pomaganie organom ścigania w procesie wykrywania przestępstw i bliskim ofiar przestępstw w wyjaśnianiu zagadki brutalnych zabójstw ich najbliższych. To nadaje sens tej pracy. Z kolei to czego nauczyłam się w tej pracy, po analizie wielu spraw to fakt, że człowiek jest nieobliczalny i ciągle zaskakuje w swoim postępowaniu.

Marta Bilska

 

Zobacz również: