O 9:30 w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu rozpocznie się proces w sprawie tzw. zbrodni w Miłoszycach. Rozprawa dotyczy gwałtu i zabójstwa 15-letniej Małgosi Kwiatkowskiej, do którego doszło w noc sylwestrową w 1997 roku. W 2003 roku niesłusznie skazany w tej sprawie został Tomasz Komenda.

Na ławie oskarżonych zasiądą Ireneusz M. oraz Norbert Basiura (drugi mężczyzna zgodził się na publikację swoich danych). Pierwszy z wymienionych był przesłuchiwany przez śledczych zaraz po zbrodni, jednak jego udział wykluczono po zbadaniu DNA i odcisku szczęki. Norbert Basiura z kolei w noc zabójstwa pracował jako ochroniarz w dyskotece. Mężczyźni podejrzewani są o udział w gwałcie i zabójstwie 15-letniej dziewczyny. Funkcjonariusze poszukują jeszcze jednej osoby, która mogła być zamieszana w morderstwo. Prokuratura podczas rozpraw chce przesłuchać ponad 130 świadków.

Do morderstwa w Miłoszycach doszło w noc sylwestrową 1 stycznia 1997. W dyskotece zorganizowana została zabawa, w której udział brała m.in. 15-letnia Małgosia z Jelcza-Laskowic. Po północy do dziewczyny podszedł chłopak – twierdził, że nazywa się Irek, jest jej bratem i odprowadzi ją do domu. Dziewczyna wyszła razem z nim, chociaż nigdy nie miała brata. Zwłoki Małgosi odnaleziono następnego dnia na podwórku jednej z posesji w Miłoszycach. Bezpośrednią przyczyną śmierci 15-latki było wyziębienie organizmu i rany, których doznała podczas ataku.

W 2003 roku za gwałt i zabójstwo 15-latki niesłusznie skazany na 25 lat więzienia został Tomasz Komenda. Po latach policjanci wrócili do sprawy, dzięki czemu w 2018 roku mężczyzna został oczyszczony z wszelkich zarzutów. Komenda domaga się teraz prawie 19 milionów złotych odszkodowania i zadośćuczynienia. Prokuratura Okręgowa w Łodzi prowadzi ponadto sprawę dotyczącą przekroczenia uprawnień i tworzenia fałszywych dowodów przez funkcjonariuszy publicznych, które doprowadziły do niesłusznego skazania Tomasza Komendy.

źródło. gazeta.pl

Zobacz również: