W jednym z północnokoreańskich miast rozstrzelane zostały dwie wróżki. Na ich egzekucji musieli stawić się pracownicy lokalnych fabryk i mieszkańcy.

Według nieoficjalnych informacji po kilku latach przerwy reżim Kim Dzong Una uznał, że publiczne egzekucje dobrze działają na morale. Dlatego ofiarami pierwszej od dawna takiej egzekucji padły dwie kobiety skazane za „działalność antysocjalistyczną”, jaką jest przepowiadanie przyszłości.

Uciekinierzy z Korei Płn. twierdzą, że wróżki są niezwykle popularne w tym kraju. Przed podejmowaniem kluczowych decyzji ich rady zasięgają nie tylko zwykli ludzie, ale także wysocy urzędnicy. I to właśnie ich wykonując egzekucję w mieście Chongjin postanowiły nastraszyć władze Korei Północnej.

źródło: onet.pl

Zobacz również: