

W Parku Krugera w RPA natrafiono na ludzką czaszkę i parę spodni. Przypuszcza się, że to szczątki i ubranie kłusownika, który zaginął kilka dni wcześniej – informuje cnn.com.
Mężczyzna, jak ustalono, wszedł na teren Parku Krugera w Republice Południowej Afryki z czterema innymi w poniedziałek. Jak się przypuszcza, planowali zapolować na nosorożce. Jednak na domniemanego kłusownika przypuścił atak słoń.
Z relacji jego towarzyszy wynika, że kiedy przekonali się, że kolega nie żyje, przenieśli ciało na pobocze drogi, żeby znalazł je i zabrał ktoś z przechodzących. Sami uciekli.
Następnego dnia późnym popołudniem powiadomili rodzinę zmarłego. W teren wyruszyły ekipy złożone z pracowników parku i myśliwych. Jednak nie zdołano znaleźć zwłok przed zmierzchem. Udało się to dopiero w czwartek. Odnaleziono jednak jedynie czaszkę i spodnie.
„Ślady wskazują, że na zwłoki natrafiło stado lwów” – głosi komunikat parku. Rodzinie przekazano kondolencje.
Zobacz również: