Kobieta zeznała, że została zmuszona do współżycia podczas zgrupowania zawodowej kadry oficerskiej. Sprawca nie został skazany, bo sąd uznał gwałt za wypadek przy pracy. Ofiara otrzymała w związku z tym odszkodowanie. W wysokości 3,9 tys. zł.

Sprawę opisała „Rzeczpospolita”. Sprawca od początku przyznawał się do winy. „Zeznania świadków były sprzeczne, a opinie i zaświadczenia lekarskie oraz opinie biegłych sądowych z zakresu psychologii i psychiatrii były jednoznaczne” – informuje „Rz”. Mimo to prokurator nie dopatrzył się przestępstwa w zachowaniu mężczyzny i prokuratura umorzyła postępowanie.

Kobieta udała się do sądu cywilnego. Ten w pierwszej instancji również nie przyznał jej racji.

Ofiara odwołała się od tej decyzji. Sąd Okręgowy, który rozpatrywał apelację, przyznał: „Nie można osoby pozostającej po wpływem alkoholu doprowadzać wbrew jej woli do obcowania seksualnego”. Sąd przyznał żołnierce jednorazowe odszkodowanie z tytułu wypadku w związku ze służbą wojskową w oparciu o art. 5 ustawy o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą wojskową.

Art. 5 mówi o tym, że wypadek to „nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które zaszło podczas lub w związku z wykonywaniem obowiązków służbowych albo poleceń przełożonych”. Gwałt sąd sprowadził właśnie do tego przepisu ustawy, zasądzając odszkodowanie od organu rentowego.

Sprawca nie poniósł żadnej odpowiedzialności.

Źródło: „Rzeczpospolita”

Zobacz również: