Uderzył psa w głowę i wrzucił do szamba, żeby w nim skonał. Tak swojego czworonoga potraktował sprawca poszukiwany obecnie przez Straż Ochrony Przyrody i Praw Zwierząt. Sprawa została zgłoszona organom ścigania.

Psiak został znaleziony 23 lutego nad jeziorem Dąbrowa w Saminie (woj. warmińsko-mazurskie). „Przebywał w dole, do którego były wylewane nieczystości z szamba. Dół miał głębokość około 1 metra i zdrowy pies, który znalazłby się w nim przez przypadek, powinien się z niego samodzielnie wydostać” – informują aktywiści.

„Pies został poddany badaniu przez specjalistę w Katedrze Chorób Wewnętrznych z Kliniką Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UWM w Olsztynie, który stwierdził, że zwierzę cierpi na deficyty neurologiczne spowodowane przypuszczalnie urazem czaszkowo-mózgowym. Na jego głowie jest widoczna blizna, prawdopodobnie po tępym urazie głowy” – wskazano.

Czworonóg spędził w dole kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin. W momencie znalezienia nie wydawał żadnych odgłosów, nie wzywał pomocy. Był też skrajnie wycieńczony. Gdy nieco doszedł do siebie wył przeraźliwie z bólu, przez pierwsze dni nie był w stanie ustać na nogach ani trafić samodzielnie pyskiem do miski.

„Tobi, bo takie imię otrzymał, to samiec w wieku około ośmiu miesięcy w typie labradora. Pies w wyniku urazu nie widzi na jedno oko, cierpi na niezborność chodu, szczególnie widoczną na kończynach miedniczych. Mamy nadzieję, że pies dojdzie do pełnej sprawności, choć póki co rokowania są ostrożne” – przyznała Straż Ochrony Przyrody i Praw Zwierząt. Aktywiści apelują o kontakt osoby, które pomogą w ustaleniu właściciela psa, bądź były świadkami zdarzenia, pod numerami telefonów: 505-540-455, 784-043-984 lub na posterunku policji w Dąbrównie.

źródło:

Zobacz również: