Do bulwersujących scen doszło w nocy z piątku na sobotę, na warszawskiej Ochocie. Kierowca Ubera, pochodzący z Ukrainy Roman Kulikow został brutalnie pobity przez trzech mężczyzn, którzy zamówili u niego kurs.
Do pobicia doszło w nocy, z piątku na sobotę.
Przejazd Uberem zamówiło trzech mężczyzn i trzy kobiety. Wsiedli do siedmioosobowego auta, za którego kierownicą siedział pochodzący z Ukrainy, pan Roman Kulikow. Pasażerowie zamówili kurs z dzielnicy Ursus do jednego z klubów nocnych. W pewnym momencie mężczyźni zażądali by puścił im muzykę disco polo.
– Przeprosiłem ich i powiedziałem, że radio jest zepsute, a muzykę puszczam z telefonu. Zaproponowałem, że mogę ją wyłączyć lub wyciszyć – relacjonował poszkodowany.
Oszołomieni alkoholem mężczyźni zaczęli być bardzo agresywni. Pod adresem pana Romana zaczęły padać groźby i wyzwiska. Zasugerowali również, że skoro on sam „nie słucha disco polo, to nie szanuje kraju, do którego przyjechał”. Mieli również dodawać że „nie szanuje polskiej muzyki i kultury”.
Na tym się jednym nie skończyło. Chuligani zaczęli coraz głośniej wyrażać swoje niezadowolenie, stosując już jawne wyzwisko pod adresem narodowości pana Romana. Słychać to na filmie, który kierowca nagrał swoim telefonem.
– Nie żyjemy k…a na Ukrainie, gdzie każdy walczy o kawałek chleba. Żyjemy w Polsce! – krzyczał jeden z napastników. Chwilę później, drugi rzucił się z pięściami na kierowcę, wykrzykując w jego stronę obelgi.
Chuligani w końcu wyciągnęli mężczyznę z samochodu i we trójkę zaczęli się nad nim znęcać. Dotkliwie go pobili oraz uszkodzili auto. Pan Roman po ataku trafił do szpitala z ranami głowy oraz nóg. Poszkodowany zgłosił sprawę na policję.
źródło: RadioZET