Frank Magnitz, polityk Alternatywy dla Niemiec (AfD), walczy o swoje życie po tym, jak po ataku trzech nieznanych napastników doznał poważnych  ran głowy.

Reprezentujący prawicowo-populistyczna partię Alternatywa dla Niemiec (AfD) poseł do Bundestagu Frank Magnitz został w poniedziałek zaatakowany i raniony w Bremie przez grupę osób – podała lokalna policja, która poszukuje obecnie świadków tego zdarzenia.

Magnitz jest szefem AfD na kraj związkowy Brema, gdzie w maju odbędą się wybory do tamtejszego parlamentu. AfD ma obecnie w tym 83-osobowym zgromadzeniu cztery mandaty.

Polityka zaatakowano w centrum Bremy, przez trzech mężczyzn, gdy wyszedł z ratusza po noworocznym przyjęciu dla osobistości lokalnego życia społeczno-politycznego. Uzbrojeni w drewniane kije, trzej mężczyźni wielokrotnie uderzali polityka w głowę i kopali go, gdy był już leżał na ziemi, dopóki robotnik budowlany nie zobaczył napadu i próbował interweniować.

Na facebookowej stronie AfD Brema zamieszone zostało zdjęcie polityka ze szpitala. Widać na nim Magnitza leżącego w szpitalnym łóżku z raną głowy. ”Dziś jest czarny dzień dla demokracji w Niemczech” – napisano. Rzecznik partii powiedział, że stan polityka jest poważny.

Władze jeszcze nie określiły motywów ataku, ale wraz z rosnącą popularnością opozycyjna partia AfD stała się celem coraz większej krytyki i ataków za jej politykę antyimigracyjną.

eps

 

Zobacz również: