Dziecko prawdopodobnie znalazło otwartą butelkę wódki pozostawioną przez klienta w sklepie. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia chłopiec odkręcił nakrętkę i napił się mocnego alkoholu – informuje expressilustrowany.pl. Malec trafił do szpitala w Bełchatowie. Jego zdrowiu już nic nie zagraża.

Do zdarzenia doszło we wtorek na jednej z posesji w powiecie radomszczańskim (Łódzkie). W czasie, gdy matka dziecka pojechała ze swoją matką na badania, chłopcem opiekowali się dziadek i wujek.

Na terenie posesji znajduje się dom oraz prowadzony przez rodzinę sklep. Gdy dziadek obsługiwał klienta, zauważył „zataczającego się” na podwórku dwulatka.

Dziecko prawdopodobnie znalazło otwartą butelkę wódki pozostawioną przez klienta. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenia chłopczyk odkręcił nakrętkę, po czym napił się alkoholu.

Dziadek wezwał na miejsce matkę dziecka. Kobieta wróciła do domu i udała się z synkiem na izbę przyjęć Szpitala Wojewódzkiego w Bełchatowie. Okazało się, że chłopiec miał blisko dwa promile alkoholu we krwi.

Jak poinformowali lekarze szpitala w Bełchatowie, stan malca jest już dobry. Dziecko opuściło szpital w środę ok godz. 13.

O sprawie poinformowano również policję.

źródło: expressilustrowany.pl

 

Zobacz również: