Mężczyzna z Illinois (USA), u którego zdiagnozowano „nieuleczalnie nieoperacyjnego” raka płuc i osierdzia serca został poinformowany przez swoich lekarzy, że ma około roku życia, i to przy pomocy chemioterapii.

Nie chcąc przyjąć tego wyroku śmierci, zaczął robić własne badania, aby sprawdzić, czy może sam uratować życie, skoro lekarze nie potrafili mu pomóc.

Darren Miller miał 50 lat, gdy zaczął rozpaczliwie szukać lekarstwa poza chemioterapią – czytamy na profilu na Facebooku. Właśnie wtedy odkrył i postanowił uzupełnić terapię za pomocą oleju z konopi.

W poniższym filmie Darren Miller opisuje swoje doświadczenia z olejem z konopi indyjskich i leczeniem nim raka płuc.

Świadomy przeciwności losu, Darren Miller postanowił uzupełnić chemioterapię olejem z konopi. Najwyraźniej nie chciał po prostu przedłużyć życia, ale chciał je ocalić.

Po zbadaniu korzyści płynących z marihuany i przeczytaniu setek innych historii o uzdrowieniu, Miller był przekonany, że leczenie było odpowiednie dla niego.

Żona Millera zrezygnowała z pracy, aby mogła mu pomagać w leczeniu.

Przeprowadzili się do Kalifornii, gdzie mógł legalnie prowadzić  kontrowersyjne leczenie .

Siedem miesięcy później Darren był już oficjalnie wolny od raka i aby to udowodnić ma dokumenty szpitalne,  Po wyzdrowieniu z „nieuleczalnego” raka Miller i jego żona wrócili do Illinois. Teraz prowadzi on program dziki, któremu star się pomóc innym, którzy walczą jak on z chorobą.

Historia Darrena Millersa jest podobna do historii Davida Hibbit, 33-letniego Brytyjczyka, któremu lekarze dawali 18 miesięcy życia.

Hibbitowi udało się jednak wyleczyć raka jelita, odwracając się od konwencjonalnych metod leczenia i stosując olej z konopi.

ebd

 

Zobacz również: