Samolot z Rzeszowa do Tel-Awiwu wystartował w poniedziałek z 20-minutowym opóźnieniem. Na pokładzie awanturował się pasażer z Izraela. Obsługa lotu wezwała straż ochrony lotniska.

Maszyna miała wystartować z Rzeszowa w poniedziałek o godz. 5.50. Na pokładzie doszło jednak do zamieszania – mężczyźnie nie spodobało się, że przypadło mu miejsce obok kobiety – informuje dowiedział się dziennik.pl.

Z relacji świadków wynika, że obsługa wiedząc, że ultraortodoksyjni Żydzi–mężczyźni z reguły odmawiają zajęcia foteli obok kobiet, chciała znaleźć dla niego inne miejsce. Samolot był jednak pełen.

– Faktycznie, doszło do takiego incydentu. Do awanturującego się pasażera została wezwana straż ochrony lotniska, ale nie musiała interweniować. Stali na schodach samolotu. W tym czasie obsługa lotu przekonywała pasażera, żeby usiadł na wyznaczonym miejscu. Tak też się stało i samolot odleciał – powiedział Wirtualnej Polsce Marcin Kopacz.

– Lot odbył się dalej bez zakłóceń. Samolot wystartował z 20 minutowym opóźnieniem – mówi Konrad Majszyk z biura pasowego PLL LOT.

wp.pl/dziennik.pl

Zobacz również: