Kultury europejska jest narażona na ryzyko zniszczenia w ciągu kilku dziesięcioleci przez masowy napływ migrantów. Tymczasem  minister edukacji Francji wydaje się być chętnym do przyspieszenia tej kulturalnej dewastacji.

W wywiadzie udzielonym w poniedziałek w BFMTV, Jean-Michel Blanquer zasugerował, że Francja wymaga „jakościowego podejścia” do umieszczenia „prestiżowego języka arabskiego, jednego z najważniejszych w cywilizacji” w szkołach publicznych.

Stało się tak po tym, jak Minister Edukacji został poproszony o przeczytanie raportu Institut Montaigne zatytułowanego „The Islamist Factory”. Wynika z niego, że nauczanie języka arabskiego w szkołach osłabiłoby wpływ radykalnych meczetów na muzułmańską młodzież francuską.

Minister powiedział: – Język arabski jest wspaniałym językiem literackim, którego wszyscy powinni się nauczyć, nie tylko ci z muzułmańskim pochodzeniem.

Reakcja prawicy była szybka. Burmistrz Beziers, Robert Menard, nazwał to „projektem z nieobliczalnymi konsekwencjami”. Napisał na Twitterze następujące ostrzeżenie: „Nauczaniu języka arabskiego w szkołach i  „zapewnienie sobie prestiżu”, to legitymizacja narodzin innego narodu we Francji„.

Antoine Baudino, szef regionu Marsylii, który jest gęsto zaludniony przez muzułmanów, zastanawiał się nad brakiem logiki takiej propozycji:
„W normalnym kraju imigranci proszeni są o integrację, szczególnie poprzez naukę lokalnego języka. Podczas gdy w naszym kraju minister edukacji chce, aby francuskie dzieci uczyły się języka arabskiego „.

voe

Zobacz również: