– Jeśli będziemy mieć do czynienia z mądrymi parlamentami, to one będą robić to mądrze – mówił w „Faktach po Faktach” były poseł PO Jan Rokita, oceniając założenia, na jakich opierają się zmiany zaprowadzane przez PiS w sądownictwie.

Zdaniem Jana Rokity „struktura, która stoi za tą koncepcją reformy, jest mądra i powinna przetrwać rządy PiS-u”.

W moim przekonaniu prowokacyjne są raczej jakieś takie bardzo skrajne sądy skierowane przeciwko tej reformie – ocenił na antenie TVN24 były poseł Platformy Obywatelskiej.

Zauważył również, że każdy, kto obracał się w środowisku polityków, „ma świadomość tego, że od połowy lat 90. w zamkniętych gabinetach politycznych toczyły się debaty o tym, co zrobić, żeby zreformować polskie sądownictwo„. – Próby podejmowali różni ludzie. Pamiętam bardzo sensowne i ograniczone w swoim zasięgu, mądrze podejmowane próby Hanny Suchockiej, które całkowicie zostały storpedowane przez sędziów – podkreślił.

Jan Rokita przypomniał także jedną ze swoich rozmów z profesorem Andrzejem Rzeplińskim, byłym prezesem Trybunału Konstytucyjnego: – Mówił mi: proszę pana, jak nie wyrwiemy sędziom Krajowej Rady Sądownictwa, to nic się nie da zrobić z polskim wymiarem sprawiedliwości. To wszystko od lat wiedzieliśmy, tylko strach przed tym, że środowisko sędziowskie powie, że to jest zamach na niezawisłość sądów, to jest zamach na podstawowe wartości demokratyczne, paraliżował polityków – wspominał Rokita.

źródło:dziennik.pl

Zobacz również: