Pakistańczyk Muhammad Al-Wahabi, cierpi od lat na przewlekłe wzdęcia. Ten, jak sam mówi, „dziwny stan zdrowia”, zaprowadził go na ławę oskarżonych. Co gorsza choroba doprowadziła do wydania wyroku śmierci na 33-letnego mężczyznę.

Al-Wahabi został skazany za to, ze puszczał bąki w czasie modlitw w kilku meczetach w okresie Ramadanu – informuje Islamabad Herald. Ramadan jest najważniejszym religijnym świętem dla muzułmanów i sędziego uznał, że mężczyzna zdyskredytował innych ludzi i Allacha w czasie modlitwy, poprzez „bluźnierczy akt” . W zwiazku z tym powinien zostać ukarany „zgodnie z wolą Allacha”. Przed sądem jednak musiał bronić się sam, ponieważ żaden prawnik nie podjął się jego sprawy.

– Żaden prawnik w Pakistanie nie jest na tyle szalony, aby postawić na karierę w tej sprawie. Jeśli jego klient zostanie skazany, to także prawnik będzie klientem prokuratora – przyznaje Andrew Jones, ekspert w dziedzinie prawa na Bliskim Wschodzie.

Sędzia zdaniem komentatorów i tak był pobłażliwy, ponieważ dal skazanemu człowiekowi wybór zadania mu śmierci. Mógł zdecydować czy zostanie ścięty czy ukamienowany.

– Prawo jest jasne, musi być ukamienowane na śmierć”, ścięcie jest bardzo lekką karą i ratuje go przed cierpieniem – zaprotestował prokurator.

ed

Zobacz również: