Trwa dochodzenie w sprawie śmierci kobiety, która twierdziła, że ​​muzułmański gang napastował ja seksualnie. Ciało 29-letniej Iriny Aizina zostało znalezione porzucone na polu pod Frankfurtem.

W zeszłym roku kobieta wraz z 50 -letnim menedżerem baru Janem Mai, twierdziła, że muzułmański gang zaatakował jego lokal i molestowano kobiety, które tam przebywały. Irina pojawiła się w niemieckiej prasie w zeszłym roku, twierdząc, że została unieruchomiona i napastowana seksualnie przez grupę muzułmańskich uchodźców.

Zaś Mai szczegółowo opisał, jak 50 Arabów wtargnęło do jego baru w Sylwestra, napadając na kobiety i kradnąc ich kurtki.

Po pewnym czasie Mai zamknął bar, w który rzekomo zainwestowała Irina. Lokalne media podały, że Irina zgodziła się spotkać z nim w tym tygodniu, aby przedyskutować zwrot pieniędzy z inwestycji po tym, jak z ich biznesu coś nic nie wyszło. Policja twierdzi, że Irina została „okaleczona nie do poznania” w wyniku wielokrotnego dźgnięcia nożem w twarz i ciało. Jej ciało zostało zawleczone w krzaki, morderca zabrał torebkę i biżuterie. Biały mercedes suv należący do Iriny znaleziono na pobliskim parkingu.

Zarówno Mai, jak i Aizina mieli pojawić się w sądzie w przyszłym miesiącu w związku ze sprawa ataku na bar.

Zobacz również: