Setki muzułmanów zgromadziło się w Malmö w Szwecji, wznosząc antysemickie hasła i ostrzegając: – Żydzi powinni pamiętać, że armia Mahometa powróci! Wszystko to po zapowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela.
– Chcemy odzyskać wolność! Zastrzelimy Żydów! – krzyczeli demonstranci na wiecu, donosi Sveriges Radio.
Niektóre media próbowały ustalić, kto stoi za wiecem, ale nie potrafił zidentyfikować żadnych organizatorów, a kilku uczestników opowiadało dziennikarzom, że zebrali się spontanicznie.
Incydent ten nastapil po podłożeniu bomby pod synagogę w Göteborgu, oraz ataku Palestyńczyka na koszerną restaurację w Amsterdamie.
Funkcjonariusz policji, Calle Persson, wskazał, że demonstracje odbyły się bez pozwolenia i dlatego nie było żadnych patroli w pobliżu. Jednocześnie przyznaje: – W Malmö istnieje ukryte zagrożenie wobec Żydom, a kiedy sytuacja na Bliskim Wschodzie się podgrzewa, to zagrożenie to staje się bardziej realne. – stwierdził.
– Jesteśmy ostrożni. Unikamy choćby noszenia Gwiazdy Dawida na szyi lub innych symboli żydowskich. Żyd nie znajduje łatwego życia w Malmö, jest tu nieustannie poddawany dyskryminacji – zauważył Freddy Gellberg, przemawiając do lokalnego Zgromadzenia Żydowskiego.
Rzeczywiście, antysemityzm wśród szybko rosnącej populacji muzułmańskiej w Szwecji wydaje się być narastającym problemem, a Sveriges Radio informuje, że imam z Helsingborgu określił Żydów jako „potomstwo małp i świń”.
es