Stefan Niesiołowski nie byłby sobą, gdyby nie odniósł się z entuzjazmem  do antypolskiej rezolucji  Parlamentu Europejskiego. Na Facebooku zamieścił wpis, w którym bije pokłony wrogom naszej ojczyzny, nazywając ich „wypróbowanymi przyjaciółmi Polski”. Zamieszczamy ten służalczy wywód w całości, jako przykład upadku moralnego niektórych polskich polityków.
Przy okazji zastanawia mnie  fakt, że przez 8 lat swoich rządów Platforma Obywatelska tolerowała „faszystowski” Marsz Niepodległości. Mimo, że regularnie dochodziło podczas niego do awantur, ulicznych burd czy podpaleń – chociażby budki strażniczej przy ambasadzie Rosji. Fakt, że wszystkie te zadymy  były inspirowane przez rządzących. Zatem, gdy teraz Marsz przebiega w spokoju może to irytować Tuska, Piterę, Boniego czy Niesiołowskiego.

Trudno uwierzyć mi teraz w autentyczność oburzenia, spóźnionego o całą dekadę. Liberalnym politykom  nie przeszkadzały  jakoś  ekscesy lat ubiegłych,  dewastacja Warszawy, przyśpiewki „Auschwitz-Birkenau, tra-la-la-la-la-la”.

Zobaczmy zatem co obecnie w tej sprawie ma do powiedzenia Niesiołowski:

„Nareszcie, chociaż z ogromnym opóźnieniem i oporami Unia Europejska chyba zdecydowała się podjąć działania na rzecz praworządności i demokracji w Polsce. Być może trzeba było rasistowskich haseł, neonazistowskich gestów, agresji politycznych i zwykłych lumpów przy cichej aprobacie i zachęcie pisowskiego reżimu, aby demokracje zachodnie oprzytomniały. Rezolucja Parlamentu Europejskiego umożliwia podjęcie działań przeciwko reżimowi Kaczyńskiego dla dobra Polski. Żałosne kwiczenie pp. Terleckiego, Szydło, Dudy, Kukiza itp. jest najlepszym dowodem, że podjęta została dobra decyzja, albowiem to co jest złe dla wyżej wymienionych jest dobre dla Polski i demokracji w Polsce. Dziękuję z całego serca Panu Fransowi Timmermanowi I-szemu Wiceprzewodniczącemu Komisji Europejskiej i Panu Guy Verhofstadtowi Przewodniczącemu Frakcji Liberałów i Demokratów na rzecz Europy, wypróbowanym przyjaciołom Polski. Tak jak podczas II wojny Polacy w kraju wyczekiwali z nadzieją na pomoc z Zachodu, tak dziś czekają na pomoc Unii. Wtedy chodziło o o istnienie narodu, niepodległość i granice, dziś na szczęście tylko o demokrację. Ile tchórzostwa i głupoty potrzeba, aby bać się pisowskich szantażystów i wstrzymać się od głosu nad demokracją w Polsce i ukaraniem pisowskiego reżimu, i ile bezdennej głupoty potrzeba, by bredzić coś o ukaraniu posłów PO? PiS nie miało tego rodzaju wahań skarżąc się na wynik wyborów 2014 roku w Polsce i teraz chyba wiadomo dlaczego partia p. Schetyny nie ma szans na wygranie z PiS-em. Dziękuję wszystkim eurodeputowanym, którzy głosowali za tą rezolucją. Uleganie pisowskim szantażystom to najgorsza metoda, tak jak kiedyś uleganie nacjonalistom, komunistom i terrorystom” – stwierdza Stefan Niesiołowski

Zapewne Niesiołowskiemu i jego dawnym  kompanom z PO marzy się  własny marsz, owiany tęczową chmurką, którego uczestnicy będą nieśli  portrety Che Guevary i Guya Verhofstadtowa  śpiewając na przemian „Międzynarodówkę” i „Odę do radości”. Póki co jednak niespełnieni marzyciele muszą zadowolić się pisaniem donosów na Polskę.
jes

Zobacz również: