

Amerykańska szkoła została pozwana po tym, jak rodzice dowiedzieli się, że ich 11-letnia córka jest w szkole poddawana „zmianie” płci bez ich wiedzy.
Prawnicy rodziców twierdzą, że szkoła w Calgary ułatwiła „zmianę płci” 11-letniej dziewczynce bez konsultacji z rodzicami.
Dziewczyna powiedziała nauczycielom, że chce być chłopcem, ale nie chce, żeby rodzice się o tym dowiedzieli. Dziecko prowadziło podwójne życie, jako chłopiec w szkole i dziewczyna w domu. Po roku takiej sytuacji dziewczynka chciała popełnić samobójstwo.
Jak podaje lifesitenews.com: – Dopiero kiedy pedagog szkolna dowiedziała się, że jest w depresji i chciała się zabić, wówczas szkoła poinformowała rodziców – mówi prawnik John Carpay, dyrektor Ośrodka Sprawiedliwości Konstytucyjnego (JCCF) z siedzibą w Calgary – Rodzice wiedzieli, że ich córka, która jest umiarkowanie autystyczna, borykała się z problemami, ale nie miała pojęcia, że szkoła ułatwia jej zostanie „chłopcem” – powiedział Carpay.
To nie jest pierwszy taki przypadek w USA, gdy szkoły utrzymywały rodziców w nieświadomości, że ich dziecko ma zmieniona płeć.
Przywódca Partii Konserwatywnej, Jason Kenney, usłyszał podobną historię w czasie kampanii wyborczej; Przyszla do mnie matka – powiedział Global News – Była zrozpaczona, i powiedziała mi, że jej 12-letnia autystyczna córka została skierowana przez szkołę na zajęcia, gdzie jest kształtowana psychicznie na chłopca, Oczywiście bez wiedzy rodziców – powiedział Kenney. – Przez wiele miesięcy dziecko było traktowane jak chłopiec w szkole i jako dziewczynka w domu, stwarzając jeszcze więcej problemów, dezorientacji i napięcia. Rodzice mają prawo wiedzieć, co robią ich dzieci w szkole – dodał Kenney.
Tymczasem Kenneya został nazwany ekstremistą: – Nauczyciele, a nie politycy, powinni decydować, kiedy ma sens angażowanie w takie działania rodziców – bronią się nauczyciele zamieszani w podobne procedery.
ese
Zobacz również: