Szwecja to kraj, który cenzuruje rzekomo obraźliwe słowa w książkach dla dzieci – szwedzcy wydawcy i biblioteki ocenzurowały, między innymi, klasyczną książkę Astrid Lindgren o Pippi Pończoszance – najwyraźniej znalazł poprawną politycznie zamianę.

SZWECJA: Palą książki o Pipi Långstrump! Gdyż są … rasistowskie

Farfar har fyra fruar („Dziadek ma cztery żony”) i Mormor är inget spöke („Babcia nie jest duchem”), dwie książki napisane przez szwedzkiego autora Oscara Trimbela, które niedawno pokazano na targu książek w Goteborgu. Pierwsza książka jest o „Asli, która nigdy nie była w Somalii, ale teraz jedzie tam z ojcem, żeby spotkać swoje cztery babcie”. Szwedzkie dzieci najwyraźniej mają dowiedzieć się, że praktyka poligamii – nielegalna w Szwecji – jest całkowicie normalna.

„Dziadek ma cztery żony”- czyli nowa książeczka dla szwedzkich dzieci

Druga książka, Babcia nie jest duchem, która na okładce ozdobiona jest rysunkiem babci w długim do ziemi dżilbabie, opowiada historię „Omara, który spotyka swoją babcię z Somalii. Omar chce przebrać się za ducha na Halloween i chce, żeby babcia poszła z nim i będą straszyć”. Czyli, dzieci szwedzkie mają dowiedzieć się, że dżilbab, który zakrywa kobietę od głów do stop pozostawiając tylko odkrytą twarz, nie jest straszącym kostiumem, ale całkowicie normalnym ubraniem kobiety.

Szwedzkie biblioteki nie martwią się, że te książki, normalizujące mizoginistyczne praktyki islamskiej poligamii i zakrywania kobiet od stop do głów, a skierowane do szwedzkich maluchów, także można uznać za „obraźliwe”, żeby już nie powiedzieć kryminalne. Wręcz przeciwnie: biblioteka w Sztokholmie już zamówiła egzemplarze książki Dziadek ma cztery żony.

Po tym jednak, jak dwie gazety napisały o tych książkach, autor, Oscar Trimbel, oznajmił, że wycofa z rynku książkę Dziadek ma cztery żony. Nie podał jednak powodów tej decyzji.

Źródło:  Gatestone Institute

Zobacz również: