Namibia domaga się od Niemiec odszkodowania za ludobójstwo na plemionach Herero i Nama, ale sprawa się przeciąga. Przedstawiciel Niemiec nie pojawił się przed sądem w Nowym Jorku.

Oczekiwana z napięciem w mijającym tygodniu rozprawa sądowa w Nowym Jorku została przesunięta o kolejne trzy miesiące. Jako powód nowojorski adwokat reprezentujący Herero i Nama, podał, iż skarga nie została jeszcze formalnie przekazana rządowi Niemiec.

– Trwa to dłużej niż przypuszczałem – powiedział adwokat Kenneth McCallion. Dodał, że choć Niemcy zajęły stanowisko w tej sprawie, oficjalnie ciągle jednak nie wyznaczyli swego przedstawiciela.

Senator sprawiedliwości w rządzie Berlina Dirk Behrendt już w lipcu odrzucił skargę argumentując, że narusza ona zasadę prawa międzynarodową mówiącą o immunitecie państwa. Juergen Zimmerer, afrykanista na Uniwersytecie w Hamburgu, który od lat zajmuje się tym tematem, mówi, że resort sprawiedliwości nie przekazał do tej pory skargi niemieckiemu MSZ. – Niemcy prowadzą tu dwutorową strategię – mówi pod adresem rządu Angeli Merkel. Amerykański sąd, do którego skargę wnieśli Herero i Nama, nie jest uznawany przez Niemcy, stąd udaje się, że nikt nikogo nie zaprosił – stwierdza Zimmerer.

 Równocześnie Berlin ma nadzieję na znalezienie kompromisu z rządem Namibii, aby pozbyć się presji moralnej. Zimmerer uważa, że Berlin gra teraz na zwłokę.

Od 2015 roku rząd w Berlinie mówi o masakrze plemion Nama i Herero w byłych niemieckich koloniach jako o ludobójstwie. Wtedy też ruszyły bilateralne rozmowy.

 Niemiecka Afryka Południowo-Zachodnia na terenie dzisiejszej Namibii była niemiecką kolonią w latach 1884-1915. Na początku XX wieku niemieccy żołnierze wymordowali tam brutalnie ponad 80 tys. Herero i Nama. Zbrodnie te uchodzą za pierwsze zbrodnie ludobójstwa w XX w. Zarówno rząd Niemiec, jak i Namibii odrzucali jednak bezpośrednie rozmowy z przedstawicielami obu plemion. Dlatego przedstawicieli Herero i Nama wnieśli na początku tego roku sprawę przeciwko rządowi RFN do sądu w Nowym Jorku. Chcą doprowadzić tą drogą do bezpośrednich negocjacji z niemieckim rządem. Domagają się także odszkodowań. Mowa jest o blisko 50 mld euro. Rząd Namibii żąda tylko połowy tej sumy.

źródło.dw.com

 

Zobacz również: